Syreny są wśród nas. Hobby, które pokochały kobiety na całym świecie
Która dziewczynka choć raz nie marzyła, aby na chwilę stać się syreną? Teraz jest to możliwe. Jednak syrenkowanie to nie tylko ucieleśnienie dziecięcych marzeń o podwodnym świecie, ale też najnowszy trend na basenach, który podbija serca nie tylko tych najmłodszych, ale również dorosłych kobiet i mężczyzn.
Kto z nas nie słyszał o syrenach, czyli bajkowych istotach, które z niespotykaną wręcz lekkością tańczą w morskich głębinach? "Mermaiding" lub w języku polskim po prostu syrenkowanie to aktywność, która łączy w sobie dwie wyjątkowe techniki: pływania w monopłetwie oraz z ogonem syreny. Chociaż samo słowo syrenkowanie brzmi dość bajkowo, wręcz nierealnie, to jednak mamy do czynienia z jak najbardziej poważnym hobby, które od lat podbija serca kobiet i mężczyzn na całym świecie.
Syrenkowanie
Skąd tak naprawdę wzięło się syrenkowanie? Wbrew pozorom nie jest to nowy trend, bo ma bardzo długą historię, sięgającą początków XX w.
W słonecznych stanach, takich jak Floryda czy Hawaje, gdzie pogoda dopisuje niemal przez cały rok, syreny są prawdziwymi gwiazdami, a ich wyjątkowe pokazy przyciągają do popularnych parków wodnych całe rzesze widzów. Syreny zaprasza się także w charakterze gości na prywatne imprezy, takie jak dziecięce urodziny, ale też imprezy tematyczne dla dorosłych. Dużą popularnością cieszą się także syrenie wieczory panieńskie.
O ile w Stanach Zjednoczonych i krajach Azji syrenkowanie już od wielu lat cieszy się dużą popularnością, to w Polsce trend ten dopiero raczkuje.
Syrena Martyna
- Gdyby się nad tym zastanowić, pływanie z wykorzystaniem monopłetwy jest całkowicie naturalne, przecież wszelkiego rodzaju stworzenia morskie mają właśnie jedną płetwę - opowiada w rozmowie z WP Martyna Skura, instruktorka nurkowania i syrenkowania, blogerka i podróżniczka.
Trwa ładowanie wpisu: instagram
Martyna, która od wielu lat z powodzeniem kształci przyszłych nurków, sama niedawno zainteresowała, a potem zakochała się w syrenkowaniu.
- Po powrocie do Polski szukałam odmiany. Czegoś nowego, wciąż związanego z wodą, ale jednak czegoś innego - opowiada. - W przeszłości zajmowałam się już freedivingiem, zrobiłam nawet odpowiednie kursy, ale czułam, że sam freediving jest zbyt mocno związany ze sportem i rywalizacją - dodaje. - Tak się złożyło, że na początku tego roku, kiedy akurat wróciłam do Polski, zobaczyłam, że moja dobra znajoma organizuje kursy syrenkowania i postanowiłam się zapisać. Tak to się właśnie zaczęło - opowiada.
Nie tylko przyjemność, ale przede wszystkim solidny workout
W porównaniu do choćby freedivingu, gdzie rywalizacja jest czymś naturalnym, syrenkowanie to coś, co robi się wyłącznie dla przyjemności. Nie ma tam współzawodnictwa, jest za to praca w grupie. Jednak trzeba mieć pewne predyspozycje lub umiejętności, aby zostać syreną.
Trwa ładowanie wpisu: facebook
- Tak naprawdę żadnych, poza jednym - opowiada Martyna. - Trzeba potrafić wstrzymać oddech, ale absolutnie nie trzeba być zawodowcem w tej dziedzinie - dodaje.
Kurs syrenkowania może zrobić każdy powyżej szóstego roku życia pod warunkiem, że potrafi pływać. - W trakcie kursu skupiamy się już na czymś innym, zdecydowanie nie jest to więc nauka pływania - potwierdza Martyna.
Co takiego ma w sobie ta aktywność, że pokochały ją rzesze kobiet na całym świecie? - Wiele pań, które uczyłam, już w trakcie trwania kursu podchodziło do mnie i mówiło, że syrenkowanie daje im bardzo dużo radości, a pływanie z ogonem syreny od zawsze było ich skrytym marzeniem - opowiada Martyna.
Co więcej, w wodzie ludzkie ciało zachowuje się zupełnie inaczej niż na powierzchni, dzięki czemu wiele osób czuje się lekko, wręcz zapomina o jakichkolwiek niedoskonałościach. - Ja sama czuję się w stroju syreny wyjątkowo - potwierdza Martyna. - Jakiekolwiek kompleksy po prostu zostają na powierzchni - dodaje.
Pisząc o syrenkowaniu, warto natomiast dodać, że chociaż bardzo przyjemna, jest to aktywność wymagająca sporo wysiłku, którego nasz organizm bardzo potrzebuje.
Trytoni, czyli jak syrenkowanie pokochali również mężczyźni
Chociaż najwięcej syren nadal spotkamy wśród kobiet, to syrenkowanie nie jest aktywnością zarezerwowaną wyłącznie dla przedstawicielek płci pięknej. - To prawda, coraz więcej mężczyzn interesuje się męską wersją syrenkowania, czyli trytonowaniem - wyjaśnia Martyna i od razu opowiada o Darku, który na co dzień pracuje w stoczni, zaś w wolnym czasie, podobnie jak ona, jest instruktorem nurkowania.
Darek zrobił kurs trytonowania, aby następnie uczyć syrenkowania swoje córki. Martyna Skura zapytana, o to, czy zdarzają się jakieś prześmiewcze komentarze skierowane w stronę syren i trytonów potwierdza, ale zaraz dodaje z uśmiechem. - Każdemu kpiącemu z nas śmiałkowi zawsze powtarzam, żeby choć raz sam spróbował popływać w monopłetwie - opowiada.
Jak zostać syreną?
Chociaż syrenkowanie w Polsce dopiero zyskuje fanów, można już bez problemu zrobić kurs i zostać syreną. Jaki sprzęt jest potrzebny do nauki?
- Aby zacząć przygodę z syrenkowaniem, potrzebna jest przede wszystkim monopłetwa i ogon z lajkry lub podobnego materiału - wylicza Martyna. - Do tego dochodzą jeszcze maska i fajka. - dodaje. Na dalszych etapach przygody z syrenkowaniem mogą nam się przydać także inne akcesoria. Jeżeli pływamy w wodach słonych, niezbędny może okazać się balast, czyli pas z obciążnikami. Jeżeli z kolei wyruszymy na otwarte wody, wówczas potrzebna będzie bojka oraz koło ratunkowe. W pobliżu powinna znajdować się również butla z tlenem.
A jak wygląda samo szkolenie? Tutaj zawsze jest do wyboru kilka kursów, które różnią się od siebie nie tylko stopniem zaawansowania, ale przed wszystkim głębokością wody, na której się odbywają. Podstawowe umiejętności syreny uzyskamy, wybierając jeden z kursów o nazwie "discover" lub "try mermaid". Wówczas mamy okazję przekonać się, czy syrenkowanie to aktywność dla nas.
W trakcie trwania każdego kursu niezwykle ważne jest bezpieczeństwo, dlatego też uczestnicy, poza zgłębianiem tajników syrenkowania, uczą się, jak pomóc sobie nawzajem. - Każdy uczestnik musi być przygotowany na taką ewentualność, że ktoś obok niego będzie potrzebował pomocy - mówi Martyna.
Syreny w Polsce
Jaka przyszłość czeka syrenkowanie w Polsce? - Na pewno dużym krokiem naprzód jest fakt, że w Polsce bez problemu można już zrobić kurs i zostać syreną - mówi Martyna. - Ponadto staramy się, krok po kroku rozbudowywać tę naszą małą społeczność syren i trytonów - dodaje.
Na pewno syrenkowanie cieszy się coraz większym zainteresowaniem. W marcu, w aquaparku w Redzie odbyły się pokazy dla publiczności. Zainteresowanie było ogromne. - Przyszło kilkadziesiąt osób, musieliśmy więc zrobić aż trzy pokazy zamiast jednego - opowiada Martyna.
Niestety, w Polsce nie ma zbyt wielu naturalnych zbiorników wodnych, które nadają się do syrenkowania. Nieco inaczej sytuacja przedstawia się już jednak w rejonie Morza Śródziemnego, gdzie w wielu miejscach, m.in. na Cyprze lub Malcie krystalicznie czysta woda pozwala na prawdziwe syrenkowe show.
- Osobiście marzy mi się syrenkowe safari z prawdziwego zdarzenia, na Bali lub Malediwach - mówi Martyna. - Ale to bardziej w kwestii marzeń, na razie działamy stopniowo - kończy.