Sytuacja nadzwyczajna na greckiej wyspie. Powód jest poważny
Warunki na greckiej wyspie Leros, znajdującej się na Morzu Egejskim, zrobiły się poważne. Władze wyspy ogłosiły już sytuację nadzwyczajną, która potrwa przynajmniej do 25 lipca br.
Leros, czyli jednostka administracyjna archipelagu Dodekanez, na stałe zamieszkiwana jest przez ok. 8 tys. osób. Z kolei w sezonie letnim liczba mieszkańców przekracza nawet 10 tys. Trzeba przyznać, że teraz nie mają oni łatwo.
Brak wody w Grecji
Sytuacja nadzwyczajna na wyspie została wprowadzona w związku z brakami wody. Jak podkreśliły lokalne władze, środki wdrożono w celu "zarządzania skutkami, które mogą pojawiać się w związku ze zjawiskiem deficytu wody w regionie". Winą za kryzys obarczono poprzednią lokalną administrację na wyspie.
Władze apelują do mieszkańców o oszczędzanie wody w najbliższym miesiącu. Zaznaczają, że należy do minimum ograniczyć mycie samochodów, podlewanie roślin czy polewanie wodą podwórek i ulic w celu chłodzenia.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Sztuka podróżowania - DS4
Problemy z wodą mogą pojawiać się także na sąsiedniej wyspie Meganisi. Portal Iefimerida zaznacza, że w łagodzeniu skutków deficytu wody ma pomagać grecka marynarka wojenna.
Trudna sytuacja w Grecji
Portal Greek Reporter zaalarmował, że latem z brakami wody w związku z upałami i masowym napływem gości, mogą mierzyć się także najpopularniejsze turystycznie wyspy. Mowa m.in. o Mykonos, Rodos, Santorini czy Korfu.
Trwa ładowanie wpisu: twitter
Serwis zaznacza, że teoretycznie kraj posiada wystarczające zasoby wody, jednak są one nierównomiernie rozdzielane pod względem terytorialnym. Najwięcej opadów odnotowywanych jest na zachodzie kraju - tam też zasoby są obfite. W innych częściach Grecji, gdzie rejestruje się dużo mniej opadów, zasoby wody niestety nie są wystarczające, co tylko potwierdza aktualna sytuacja.