Rodzina, od niedawna mieszkająca w Szwecji, wybrała się na krótki urlop. Nie spodziewali się oni, że pensjonat, w którym spędzili tylko jedną noc, tak ich przerazi. A w szczególności jedna rzecz.
Źródłem tej kłopotliwej sytuacji jest sąsiad, który nie mając kanalizacji, bez skrępowania wylewa fekalia przez okno swojego domu. Tuż obok obiektu, w którym przebywają turyści. "Ja się wcale tego nie wstydzę" – mówi w rozmowie z mediami.
Po historii z Willą Karpatia na jaw wychodzi kolejny przypadek gospodarza, który ewidentnie nie powinien przyjmować pod swój dach turystów. Chamski język, wulgaryzmy i oczernianie gości. Słowa tak cierpkie, że aż trudno je zacytować. Oto Gościniec Graf z Karpacza – miejsce jak z koszmaru.