Brytyjka nie została wpuszczona na pokład samolotu, bo jej strój uznano za zbyt wyzywający. Kobieta miała na sobie prześwitującą bluzkę z ogromnym dekoltem. Zapomniała włożyć biustonosza. Inny pasażer wywołał niesmak, bo miał na sobie szorty. Czy kupienie biletu to za mało, żeby szczęśliwie dotrzeć do celu podróży? Czy pasażerów linii lotniczych obowiązują konkretne zasady ubioru?