USA. Linie Southwest Airlines przepraszają pasażerkę. Personel nazwał jej ubiór "obscenicznym"
Amerykanka została zatrzymana przed wejściem na pokład samolotu. Powód? W ocenie pracowników jej ubiór był zbyt "wyzywający, sprośny i gorszący". To nie był koniec jej problemów podczas powrotu do domu.
13.10.2020 12:33
Kayla Eubanks udała się na lotnisko LaGuardia w Nowym Jorku, z którego miała lot do Chicago. Ubrała czary top na ramiączkach, aby nie było jej za gorąco zarówno w samolocie, jak i po wylądowaniu - tego dnia temperatura w Chicago przekraczała 25 st. C. Jednak jej bluzka została oceniona przez personel pokładowy za zbyt obsceniczną. Po ok. 30 minutach, kiedy pracownica wciąż szukała zapisu w regulaminie, mówiącego o stosownym ubiorze, 22-latka wyciągnęła telefon i zaczęła nagrywać całą sytuację. Następnie umieściła filmik w mediach społecznościowych.
Eubanks kilkukrotnie dopytywała się, który zapis w regulaminie naruszyła i prosiła o jego pokazanie. Ostatecznie usłyszała, że takiego nie ma, ale jej ubiór mimo wszystko jest "wyzywający, sprośny i gorszący" i że wejdzie na pokład, jeśli okryje ciało. Zainterweniował pilot, który podszedł do tej sytuacji zdecydowanie łagodniej niż załoga. Pożyczył kobiecie t-shirt. Pasażerka założyła go, a gdy zajęła miejsce w samolocie – zdjęła.
Po wylądowaniu w Chicago musiała się tłumaczyć z "niewłaściwego" ubioru
"Nikt mi nie powiedział, że mam mieć tę dodatkową koszulkę na sobie przez cały lot. Myślałam, że mam ją założyć tylko na czas dotarcia do fotela. Widziałam mężczyzn siedzących w podkoszulkach, były widoczne ich sutki. I jakoś nikomu to nie przeszkadzało. Więc ściągnęłam t-shirt, co nie spodobało się stewardesie" – wyjaśniła Eubanks.
W czasie lotu stewardesa przekazała pasażerce, że po wylądowaniu w Chicago będzie czekać ją rozmowa z pracownikami linii Southwest Airlines. Tak też się stało – kiedy wyszła z samolotu czekało na nią dwóch mężczyzn. Gdy zapytała się o powód zatrzymania, usłyszała: "Nie ma pani zbyt wielu ubrań na sobie. Za dużo pani pokazuje".
22-latka ostatecznie została wypuszczona. Dotarła do domu i podzieliła się swoją historią na Twitterze. Wzbudziła ona duże poruszenie wśród tysięcy użytkowników, a informacja o zdarzeniu dotarła do przewoźnika. Przedstawiciele Southwest Airlines skontaktowali się Eubanks. Przeprosili ją i zaproponowali zwrot kosztów za bilet.
"Bardziej odpowiedzialną reakcją z waszej strony będzie przegląd polityki dotyczącej m.in. ubioru i opracowanie jaśniejszych wytycznych, aby nikt nie decydował w takich sytuacjach na podstawie swoich osobistych uprzedzeń" – skomentowała Amerykanka.
Źródło: Chicago Tribune