Powiedzieć, że w weekend na gdańskich plażach było tłoczno, to prawie, jak nic nie powiedzieć. Kiedy po całym pochmurnym i deszczowym tygodniu w końcu się wypogodziło, turyści i mieszkańcy wyruszyli na plaże.
W Gdańsku-Jelitkowie zobaczyć można było gigantyczne tłumy i nie chodzi tylko o osoby wylegujące się na kocach. Kolejki ustawiały się zarówno do toalet, jak i do barów. W jednym z nich zabrakło frytek, co nie spodobało się oczekującym nawet po kilkadziesiąt minut osobom.