Trwa ładowanie...

Tony zalegających śmieci na Bali. Władze ogłosiły stan wyjątkowy

Władze indonezyjskiej wyspy Bali oficjalnie przyznały, że borykają się z katastrofą ekologiczną. W porozumieniu z rządem w Dżakarcie ogłosiły stan wyjątkowy. Wszystko przez tony śmieci, które pojawiły się w strefie przybrzeżnej. Oceniono, że mogą zagrażać bezpieczeństwu mieszkańców, turystów oraz zwierząt morskich.

Tony zalegających śmieci na Bali. Władze ogłosiły stan wyjątkowyŹródło: Shutterstock.com
d17ease
d17ease

Położona w archipelagu Małych Wysp Sundajskich Bali, przez wielu nazywana jest Wyspą Bogów czy Klejnotem Tropików. W folderach magazynów podróżniczych zachwyca pięknymi krajobrazami, białymi plażami i krystalicznie czystą, lazurową wodą. Okazuje się jednak, że w rzeczywistości wyspa nie do końca wygląda tak, jak w katalogach podróżniczych. Bali każdego roku ma coraz większy problem z hałdami śmieci, które zalegają m.in. na plażach.

Bali / Shutterstock.com
Źródło: Bali / Shutterstock.com

Indonezja zajmuje drugie po Chinach miejsce na świecie w rankingu na najbardziej zanieczyszczoną strefę przybrzeżną, a tutejsza rzeka Tarum jest uważana za najbardziej skażoną na Ziemi. Szacuje się, że kilkadziesiąt mln ton odpadków (w tym 8 mln ton plastiku) przedostaje się stąd rocznie do mórz i oceanów. To wyspiarskie państwo, zamieszkałe przez 261 mln osób, produkuje rocznie ogromne ilości śmieci – ok. 400 kg na osobę. Dla porównania, przecięty Polak przyczynia się do powstawania w ciągu 12 miesięcy ok. 315 kg nieczystości.

Bali / zrzut ekranu / YouTube
Źródło: Bali / zrzut ekranu / YouTube

Trzeba przy tym zaznaczyć, że Indonezja mniej sprawnie radzi sobie z zarządzaniem odpadkami, choć władze starają się, żeby turystyczne rejony były względnie czyste. Jednak problem leży w dużej mierze po stronie hotelarzy, którzy chcąc zaoszczędzić nielegalnie pozbywają się śmieci. Nie bez winy są też mieszkańcy - wielu z nich ma lekceważący stosunek co do zasad segregowania odpadków i składowania ich w wyznaczonych miejscach. W ostatnich tygodniach sytuacja zalegających nieczystości uległa znacznemu pogorszeniu. Po sezonie monsunów, silny wiatr sprowadził na plaże Bali kolejne tony śmieci.

Bali / AFP
Źródło: Bali / AFP

Strefa przybrzeżna jest zanieczyszczona do tego stopnia, że po burzliwej dyskusji w parlamencie, Dżakarta podjęła decyzję o wprowadzeniu stanu wyjątkowego. Wpłynęło na nią bezpieczeństwo mieszkańców, turystów i zwierząt – zarówno tych żyjących na lądzie, jak i w wodach morskich.

Bali / Shutterstock.com
Źródło: Bali / Shutterstock.com

Czy sytuacja na Bali ulegnie poprawie? Kelly Slater, mistrz świata w surfingu ze Stanów Zjednoczonych, już w 2012 r. ostrzegał, że tutejsze wody są zanieczyszczone w tak ogromnym stopniu, że surfowanie będzie tu wkrótce niemożliwe.

d17ease

Aby doraźnie zwalczyć problem, zorganizowano ogromną akcję sprzątania wybrzeża. Zatrudniono 700 osób do oczyszczania najpopularniejszych wysp: Jimbaran, Kuta i Seminyak, z których ok. 100 ton śmieci dziennie trafia do kilkudziesięciu ciężarówek. Rząd zapowiedział, że będzie przeznaczać rocznie miliard dolarów na sprzątanie wybrzeża.

Źródło: The Telegraph

Zobacz też: W rękach pracownika sortowni śmieci wybuchła raca

d17ease
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d17ease