Ulubiona zimowa atrakcja Polaków. Tego nigdy nie rób
Kulig to jedna z najprzyjemniejszych zimowych atrakcji. Nieodpowiednio przygotowany może jednak skończyć się tragicznie. Czego nigdy nie robić? Sprawdzamy.
Padający śnieg i trzaskający pod stopami mróz, trudno wyobrazić sobie lepsze warunki do zorganizowania kuligu. Są jednak pewne zasady, o których należy pamiętać, aby uniknąć mandatu.
Czy można zrobić kulig za samochodem?
Organizowanie kuligu jest legalne pod warunkiem, że przestrzegamy przepisów prawa drogowego. Jak mówi art. 60 ust. 2 pkt 2 ustawy Prawo o ruchu drogowym, jedyną bezpieczną i legalną formą kuligu, jest kulig organizowany z wykorzystaniem zaprzęgu, który ciągnie odpowiednio wytresowane zwierzę, najczęściej koń.
Co to oznacza w praktyce? Między innymi to, że wykorzystywanie pojazdów mechanicznych, np. traktora czy samochodu zamiast zwierząt jest surowo zabronione, zaś kierowca takiego pojazdu musi liczyć się z poważnymi konsekwencjami.
W rzeczywistości kulig, w którego trakcie to pojazd mechaniczny ciągnie sanie, może być niebezpieczny dla jego uczestników. Podczas gwałtownego hamowania, pasażer sań może z nich wypaść, uderzyć w pojazd, bądź inną przeszkodę znajdującą się na drodze.
Czytaj także: Pokazał zdjęcie z Giewontu. "Jak krew w piach"
Surowe kary za nie przestrzeganie przepisów
Co grozi kierowcy pojazdu, który uczestniczy w kuligu? Może zostać ukarany mandatem w wysokości nawet 500 zł i otrzymać 5 punktów karnych. To jednak nie wszystko, jeśli bowiem w trakcie kuligu dojdzie do wypadku, którego efektem będzie poważny uszczerbek na zdrowiu lub śmierć, kierowcy może grozić kara nawet do 8 lat pozbawienia wolności.
Niestety, jak pokazują ostatnie tygodnie, coraz więcej osób lekceważy przepisy, czego efektem są liczne wypadki. Policja apeluje, aby korzystając z zimowych atrakcji nie zapominać o podstawowych zasadach bezpieczeństwa. Pamiętajmy więc, aby organizując kulig zachować ostrożność i rozsądnie zaplanować jego formę.