Wille z diamentowymi wannami, czyli luksus po dubajsku
Czy Dubaj może jeszcze kogoś czymś zaskoczyć? Na terenie metropolii znajdują się najwyższy budynek na świecie, największe centrum handlowe na ziemi, klimatyzowane plaże, a blichtr i bogactwo biją niemal z każdej strony. Jednak miasto jeszcze w pełni nie nasyciło się luksusem. Rosyjski miliarder buduje na dubajskiej wyspie Palm Jumeirah niezwykle stylowe osiedle willowe o nazwie XXII Carat.
Każdy z 22 budynków będzie wyposażony w windę, basen, garaż czy taras widokowy. Ponadto właściciele będą posiadać dostęp do prywatnej plaży i 24-godzinnego serwisu concierge (prywatna obsługa).
To oczywiście nie wszystko - każdy z nabywców willi, bez względu na porę dnia czy nocy, będzie mógł zażyczyć sobie sprzątanie czy poprosić "parkingowego" o przygotowanie samochodu do podróży.
Wnętrza zostały zaprojektowane we włoskim stylu, a prawdziwą furorę mają robić łazienki, w których znajdą się warte 3,9 mln zł wanny, stworzone z tzw. surowych diamentów.
Ogromne, 10-tonowe kawały kwarcu z amazońskiej dżungli zostały przesłane z Brazylii na Bliski Wschód, gdzie ręcznie nadano im kształt wanny.
Jak przyznaje Luca Baldi, dyrektor zarządzający projektem, mieszkańcy osiedla będą jednymi z pierwszych na świecie, którzy zażyją kąpieli w tego typu wannach.
– Magiczne i luksusowe doświadczenie w pełni gwarantowane. Będzie można uciec od stresów oraz napięć dnia codziennego – mówił Baldi podczas konferencji prasowej.
Trwa ładowanie wpisu: instagram
Koszt jednej willi będzie wahać się od 42 do 93 mln zł. Jednak cena nie odstrasza potencjalnych nabywców - 40 proc. obiektów jest już sprzedanych. Ile lat musiałaby oszczędzać osoba zarabiająca średnią krajową w Polsce, czyli ok. 3 tys. zł na rękę? Na najtańszy budynek musiałaby przeznaczyć 14 tys. pensji, co trwałoby 1166 lat.