Władysławowo – popularny kurort przejdzie metamorfozę
Nadbałtycki kurort czeka szereg zmian, które mają na celu podniesienie jego atrakcyjności. Władysławowo stawia na jakość, której dotychczas brakowało. Będzie estetyczniej, nowocześniej oraz bardziej luksusowo. Nie oznacza to, że miasto stawia tylko na bogatego klienta. Burmistrz przekonuje, że chodzi o stworzenie większej różnorodności i oferty dla każdego typu turysty.
Choć Władysławowo liczy tylko 10 tys. mieszkańców, jest bardziej znane niż niejedno większe miasto w Polsce. Przez gminę (w skład której wchodzą m.in. Chałupy czy Karwia) w okresie wakacyjnym przewija się ok. miliona osób, z czego zdecydowanie najwięcej, bo aż 60 proc., spędza urlop we Władysławowie.
Jak przyznają turyści, mieszkańcy i sam burmistrz, pensjonaty, punkty gastronomiczne i infrastruktura pozostawiają wiele do życzenia. Z resztą podobnie jest w wielu innych miejscowościach nad Bałtykiem. Aby nie stracić wiernych przez lata urlopowiczów i zyskać na atrakcyjności, miasto wyznaczyło sobie bardzo ambitne plany.
– Najbardziej zauważalne zmiany z perspektywy mieszkańców powstaną w ciągu 2-3 lat. Zrealizujemy duże projekty, zostanie przebudowane niemal całe centrum. Dzięki temu zarówno osoby tu żyjące, jak i turyści zobaczą, że Władysławowo może wyglądać inaczej, lepiej – mówi w rozmowie z Wirtualną Polska burmistrz Władysławowa Roman Kużel. Czasu na rewolucję w kurorcie pozostało niewiele, w związku z tym trzeba działać szybko i zdecydowanie.
– Po roku 2020, czyli już w kolejnej perspektywie unijnej, Polska otrzyma znacznie mniej pieniędzy. Dlatego chcemy wykorzystać możliwie największe środki przez najbliższe 3 lata na takie projekty, jak budowa: węzła integracyjnego, dróg, ścieżek rowerowych, przejścia pod torami łączącego śródmieście z osiedlem Hallerowo, dużego parkingu w centrum, a także modernizacja dworca czy stworzenie przystani żeglarskiej w dzielnicy Szotland. W przypadku tej ostatniej inwestycji regularnie skupujemy grunty i nieruchomości. Musimy uregulować stan prawny tylko jeszcze jednej działki, aby móc zrealizować przedsięwzięcia. Nawet jeśli nie zdążymy z tym projektem w perspektywie środków unijnych, to mamy bardzo atrakcyjne grunty, z których sprzedaży pozyskamy fundusze – zdradza plany burmistrz.
Ośrodek żeglarski to flagowa inwestycja Władysławowa. Zbudowany zostanie pomost, niezbędne zaplecze techniczne, a w pobliżu przystani hotel. Projekt opiera się na przebudowie ul. Gdańskiej, która połączy się z ulicą Skandynawską i Bohaterów Kaszubskich. Prace mają rozpocząć się w 2018 r. i potrwać 2 lata, a koszt budowy ma się zamknąć w 5 mln zł.
Władysławowo = jakość
Badania mówią, że pod kątem rozpoznawalności marek, Władysławowo jest popularniejsze od Zakopanego. Miastu zależy, aby było znane nie tylko z szerokiej plaży czy dostępu zarówno do morza, jak i do Zatoki Puckiej. Chce być utożsamiane z wysokim poziomem. A jak przyznaje Roman Kużel, pod tym względem jest jeszcze bardzo dużo pracy do wykonania. Mowa przede wszystkim o estetyce obiektów tymczasowych.
– Staramy się temu przeciwdziałać, dlatego w 2015 r. powołaliśmy komórkę urbanistyczno-architektoniczną. 3-osobowy skład próbuje stworzyć nową jakość we Władysławowie. Rozpoczęliśmy działania od tego, co najistotniejsze, czyli od terenu przyplażowego. Rozpisaliśmy też przetargi, jeśli chodzi o obiekty gastronomiczne. Narzuciliśmy dużo wyższe standardy i nie będzie samowolki pod względem architektonicznym. Już teraz jest dużo lepiej niż w latach ubiegłych – mówi samorządowiec.
– Bierzemy wzorce od najlepszych i się tego nie wstydzimy. Na początku kadencji odwiedziłem wszystkie miejscowości nad polskim wybrzeżem, żeby podpatrzeć różne rozwiązania. Chcemy brać przykład ze Świnoujścia, które w naszej ocenie jest już bardzo dobrze dopracowane. Wiele elementów moglibyśmy wykorzystać też z Kołobrzegu – uchyla rąbka tajemnicy Kużel.
W porównaniu do tych miejscowości, a także wielu innych nad morzem, Władysławowo wygrywa pod kątem świetnego usytuowania. Jest blisko Trójmiasta, posiada dobre połączenia drogowe czy kolejowe. Znajduje się u nasady Półwyspu Helskiego, więc każdy, kto chce jechać do zlokalizowanych na nim miejscowości, musi przejechać przez Władysławowo. Jest też piękny las, którzy oddziela miasto od morza i zatoki.
Polacy wymagają coraz więcej
– Nie wyobrażam sobie, aby hotele były usytuowane przy samej plaży, jednak chciałbym, aby powstawało ich coraz więcej, ponieważ jest na nie coraz większe zapotrzebowanie. Obecnie Polacy częściej wypoczywają krótko, ale intensywnie i nie tylko latem, ale o każdej porze roku. Mamy dużo kwater prywatnych czy pensjonatów. To nie wystarcza turyście, który poza pokojem z łazienką chce mieć do dyspozycji cały pakiet usług – tłumaczy burmistrz.
Czy inwestorzy są zainteresowani budowaniem hoteli we Władysławowie? Tak, ale najpierw musi powstać infrastruktura. Dlatego w pasie nadbrzeżnym od października tego roku startuje duża inwestycja - budowa kanalizacji deszczowej. Ponadto droga, która ciągnie się wzdłuż lasu, w miejscu obleganym przez turystów, zostanie przekształcona w reprezentacyjny deptak.
Problemy z infrastrukturą
Największą bolączką Władysławowa? Niedoskonałości związane z zakorkowanymi drogami wojewódzkimi. Miasto podjęło współpracę z Uniwersytetem Przyrodniczym w Bydgoszczy, który przygotował rozwiązania komunikacyjne na przyszłość. Zaszczepiana jest też idea wybudowania przed miastem dużego parkingu typu Park&Ride.
Od przyszłego roku będzie realizowany za prawie 10 mln zł program węzła komunikacyjnego w śródmieściu, czyli zostaną przebudowane wszystkie kluczowe drogi wokół dworca. Powstanie 500 nowych miejsc parkingowych i nowe układy komunikacyjne. Ma to sprawić, że turyści nie będą wjeżdżali w zatłoczoną dzielnicę Hallerowo. Będzie też usprawniony wjazd i wyjazd z miasta. Projekt obejmie m.in. ulice: Kolejową, Rybacką, Towarową i Błękitnej Armii. Warto nadmienić, że inwestycja jest związana z przebudową dworca PKP i zaadaptowaniem go do celów kulturalnych.
– List intencyjny w sprawie dworca został podpisany w czerwcu 2016 r. Obecniej jest zmieniany plan zagospodarowania przestrzennego. Następnym krokiem jest wykonanie studium wykonalności, a ostatnim przebudowa. Nowy dworzec powstanie w miejscu punktów gastronomicznych, a obecny budynek dworca z lat 30. XX w. będzie pełnić funkcję biblioteczną, kulturalną. Ma być wizytówką, robić wrażenie na turystach, którzy często docierają do Władysławowa pociągiem – chwali inwestycję Kużel.
Trwają też zabiegi o to, by powstało więcej mijanek kolejowych, co umożliwiłoby zwiększenie częstotliwości kursowania pociągów. Ma to docelowo doprowadzić do tego, by turysta, który chce spędzić jeden dzień w Chałupach czy Helu, przesiadał się do transportu publicznego. Inwestycja jest szacowana na 46 mln zł i Władysławowo przyznaje wprost, że liczy na zaangażowanie Urzędu Marszałkowskiego, PKP czy nawet rządu.
Nowe centrum miasta
Bardzo ważnym projektem jest rewitalizacja centrum miasta, które wciąż jest niezagospodarowane.
– Po dziesiątkach lat dyskusji, Władysławowo jest na ostatniej prostej, jeśli chodzi o rozmowy z właścicielką większości gruntów w sercu kurortu. Docelowo naprzeciwko ratusza mają powstać budynki w formie kamienicy. Jest też plan, aby powstał plac publiczny, pełniący funkcje reprezentacyjną – mówi burmistrz.
Zakłada, że akt notarialny będzie sporządzony do końca wakacji. Nie oznacza to, że od razu powstaną nowe obiekty. Po uregulowaniu kwestii prawnych trzeba jeszcze zachęcić właścicieli, aby budowali. W grę wchodzi też znalezienie jednego, dużego inwestora, który te grunty od nich odkupi i samodzielnie zrealizuje nowe centrum miasta.
– Regularnie spotykamy się z właścicielami działek, aby ustalać co dalej i żeby nowe centrum było spójne oraz wpisało się w charakter Władysławowa. Jestem przekonany, że pierwsze budynki powstaną w ciągu najbliższych kilku lat. Ktoś może stwierdzić, że to długo, jednak zważywszy na fakt, że przez kilkadziesiąt lat nie było żadnego postępu, jest to ogromny krok do przodu – tłumaczy Roman Kużel.