Wspinał się na Mont Blanc. Znalazł skrzynkę pełną skarbów
Francuski wspinacz w 2013 roku miał niebywałe szczęście. Podczas wspinaczki na najwyższy szczyt Alp znalazł metalowy pojemnik wypełniony rubinami, szafirami i szmaragdami. Połowa jej zawartości właśnie trafiła w jego posiadanie.
Wspinacz, którego tożsamość nie jest znana, 8 lat temu znalazł skrzynkę z niezwykłą zawartością i przekazał ją policji. Ta przez ten czas bezskutecznie próbowała dojść do kogo należały drogocenne kamienie, żeby je zwrócić właścicielowi lub ewentualnym spadkobiercom. Okazało się, ze kamienie mają wartości ok. 300 tys. euro (prawie 1,4 mln zł).
Połowa skarbu trafiła do wspinacza
Nie udało się jednak ustalić, kto był właścicielem skrzynki, dlatego ostatecznie skarb trafił w połowie do znalazcy, a w połowie do gminy Chamonix. Burmistrz Chamonix Eric Fournier powiedział, że jest "bardzo szczęśliwy", że sprawę udało się zakończyć. Chwalił także wspinacza za "uczciwość" i przekazanie swojego znaleziska policji.
Szlachetne kamienie były zapakowane w woreczki z napisem "Made in India", dlatego najprawdopodobniej skrzynia należała do jednego z pasażerów indyjskiego samolotu, który przed laty rozbił się na zboczach Mont Blanc. Katastrofy były nawet dwie - jedna w 1950, a druga w 1966 roku.
Mont Blanc - do dziś znajdowane są ślady po dwóch katastrofach
Przez lata wspinacze znajdowali w okolicach Mont Blanc pozostałości po tych wydarzeniach, m.in. elementy bagażu.
We wrześniu 2012 roku jeden z nich trafił na torbę z pocztą dyplomatyczną. Zarówno ona, jak i skrzynka z kamieniami, według śledczych pochodzą z późniejszej katastrofy, która miała miejsce 24 stycznia 1966 roku. Zginęło w niej 117 osób. Boeing 707 leciał z Bombaju do Nowego Jorku.
Źródło: AFP