Wybrałam się do słynnego kurortu. "Prawdziwe spustoszenie"

Pierwszy tydzień wakacji za nami, a tegoroczna pogoda nad Zatoką Gdańską, poza kilkoma dniami z deszczem, rozpieszcza. Postanowiliśmy więc sprawdzić, jak wygląda początek letniego sezonu w Sopocie - jednym z najmodniejszych kurortów w Polsce.

Plażowiczów w Sopocie nie brakuje, a woda zachęca do kąpieliPlażowiczów w Sopocie nie brakuje, a woda zachęca do kąpieli
Źródło zdjęć: © WP
Iwona Kołczańska

Do Sopotu wybrałam się SKM. Po wejściu do wagonu od razu się przekonałam, że turystów w Trójmieście nie brakuje. W samo południe nie było żadnych miejsc siedzących, na dodatek słychać było różne języki - nie tylko polski.

Jak wygląda początek sezonu w Sopocie?

Wysiadam na dworcu w Sopocie, gdzie towarzystwo robi się jeszcze bardziej międzynarodowe. Do kawiarni czy kiosków ustawiają się kilkuosobowe kolejki - słychać angielski czy niemiecki.

Kieruję się na popularny Monciak, czyli ulicę Bohaterów Monte Cassino, jeden z najsłynniejszych deptaków w Polsce. Tam, podobnie jak na Krupówkach, zawsze płynie morze ludzi. Podobnie jest dziś.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Idealne miejsce w Polsce na urlop o każdej porze roku

Ogródki lodziarni i kawiarni są w większości wypełnione, restauracyjne mniej, ale jest dopiero po godz. 12. Jeszcze nie czas na obiad. Żeby kupić lody czy gofry trzeba chwilę postać w kolejce. Turystów nie zniechęcają ceny - gałka lodów na Monciaku to koszt 8 zł, gofry z bitą śmietaną i owocami min. 20 zł.

Na Moniaku morze ludzi
Na Moniaku morze ludzi © WP

Termometry wskazują 26 st. C, a na niebie nie ma żadnej chmurki. Między budynkami jest bardzo gorąco. Idę więc sprawdzić, jak wygląda sytuacja na plaży. Na gorącym piasku wypoczywają spore tłumy, jak na dzień powszedni i sam początek wakacji.

Plaża w Sopocie 29 czerwca br.
Plaża w Sopocie 29 czerwca br. © WP

Gdy zaczynam pytać plażowiczów, skąd i na jak długo przyjechali, okazuje się, że wielu z nich to mieszkańcy Trójmiasta. Spora grupa to z kolei uczestnicy słynnego Open'era, który odbywa się od 28 czerwca do 1 lipca na lotnisku Gdynia-Kosakowo. Czas przed koncertami jest dla wielu okazją do relaksu na jednej z trójmiejskich plaż. Część osób przyjechała też na jeden dzień. - Byliśmy na dłuższym urlopie przed sezonem, gdy wycieczki w biurach podróży były tańsze - przyznaje mi rodzina, która przyjechała do Trójmiasta spod Torunia. - Teraz w wakacje stawiamy na krótsze wypady.

Na skwerze kuracyjnym nie brakuje straganów z pamiątkami. Można tam znaleźć wszystko od magnesów, chińszczyzny i tandetnych zabawek przez piękne ręcznie wykonane pamiątki i biżuterię. Pytam sprzedawców, jak oceniają tegoroczny początek sezonu.

- Ja osobiście mam wrażenie, że turystów jest mniej. Może sytuacja poprawi się w lipcu - mówi właścicielka stoiska z bursztynową biżuterią. - Jest natomiast sporo obcokrajowców, szczególnie teraz, gdy trwa Open'er.

Kawałek dalej usytuowane są kasy, w których można kupić bilety na słynne molo. Otwarte są aż cztery okienka, więc nie ma kolejek. Po chwili wchodzę na drewniane deski i podziwiam sopocką plażę z innej perspektywy.

Sopockie molo 28 czerwca br.
Sopockie molo 28 czerwca br. © WP

Na molo jest dość spokojnie, turystów niewielu w porównaniu z tłumami, jakie potrafią tam spacerować w weekendy. Widać, że w tych temperaturach ludzie wolą chłodzić się w morzu i wylegiwać na piasku.

Kilka osób oferuje wycieczki statkiem po zatoce, ale nie widać chętnych. Sprzedawcy zachęcający do rejsów nie ukrywają, że dla nich sezon się jeszcze nie rozpoczął. - Jeszcze jest za wcześnie. Sezon bardzo powoli się rozkręca - słyszę. Na prawdziwy boom liczą w lipcu i sierpniu. Podobnie było rok i dwa lata temu.

Zagaduję uprzejmego pana, który wpuszcza turystów na molo. Okazuje się, że świetnie trafiłam, bo w sopockiej turystyce pracuje od lat. Jak wygląda obecny sezon z jego perspektywy? - Na pierwszy rzut oka turystów może wydawać się sporo, ale do osiągnięcia szczytu sprzed pandemii jeszcze długa, długa droga - nie ukrywa. - W tym rok zauważalnie wzrosła liczba turystów anglojęzycznych, mniej jest z kolei osób z Ukrainy.

Przyznaje, że największe tłumy zawsze do Sopotu przyjeżdżały w lipcu czy sierpniu, ale kiedyś już w maju i czerwcu turystów było sporo.

Plaża w Sopocie 29 czerwca br.
Plaża w Sopocie 29 czerwca br. © WP

- Okres pandemii zrobił prawdziwe spustoszenie. Pogoda jest dobra, ale turyści niestety nie wrócili w takich ilościach, jakbyśmy sobie życzyli - mówi. - W weekendy są większe tłumy, ale są to osoby, które przyjeżdżają na dwa, trzy dni. Tych, którzy wypoczywają tydzień czy 10 dni jest bardzo mało. Ani w sanatoriach, ani w ośrodkach wczasowych szczytu sezonu nie widać. A kiedyś po zakończeniu roku szkolnego efekt był błyskawiczny - opowiada.

Karol Wiak z Nocowanie.pl na nadchodzący sezon patrzy pozytywnie. - Dobrym znakiem w tym momencie jest fakt, że rezerwacji noclegów w samym Trójmieście i na Pomorzu jest o cztery proc. więcej w porównaniu do tego, co pod koniec czerwca 2022. Jak widać, Polaków nie przerażają wszechobecne "paragony grozy" i nieco wyższe ceny zakwaterowania (około pięć proc. wyższe niż przed rokiem) - mówi ekspert.

Przyznaje jednak, że rzeczywiście coraz mniej turystów decyduje się na dłuższe pobyty. - Dominują nieco krótsze wyjazdy - możemy tu mówić maksymalnie o cztero- i pięciodniowym wypoczynku - wyjaśnia Wiak.

Największym zainteresowaniem na chwilę obecną cieszy się Gdańsk, a na kolejnych miejscach można znaleźć inne popularne miejscowości Pomorza, takie jak Łeba, Władysławowo, Sopot i Ustka.

Na Monciaku turystów nie brakuje
Na Monciaku turystów nie brakuje © WP

- Pewnego rodzaju zaskoczeniem może być to, że na kolejnych miejscach można znaleźć nieco mniejsze miejscowości, w których każdy odnajdzie ciszę i spokój, takie jak Wodnica, Kosakowo, czy Swarzewo. To pokazuje, że wypoczynek w województwie pomorskim nie ogranicza się tylko do tych największych i najpopularniejszych destynacji, ale i takich kurortów, w których można oderwać się od turystycznego zgiełku - zauważa Karol Wiak.

Gdy wracam przez Monciak, w ogródkach widać coraz mniej wolnych miejsc, a do lepszych restauracji ustawiają się kilkuosobowe kolejki. Prognoza pogody na przyszły tydzień to dużo słońca i średnio 23 st. C - wymarzona nad polskim morzem, gdzie i w lipcu potrafi być 14 st. C. Grzech nie jechać!

Iwona Kołczańska, dziennikarka Wirtualnej Polski

Wybrane dla Ciebie

Chwile grozy. Pożar w restauracji w europejskim mieście
Chwile grozy. Pożar w restauracji w europejskim mieście
Ten szczyt to marzenie wielu osób. Można tam wejść tylko raz w roku
Ten szczyt to marzenie wielu osób. Można tam wejść tylko raz w roku
Wyjątkowe odkrycie w jednym z kościołów. Oto, co znaleźli za starym obrazem
Wyjątkowe odkrycie w jednym z kościołów. Oto, co znaleźli za starym obrazem
Polskie miasto numerem jeden wśród Brytyjczyków. "Piękne i niezadeptane"
Polskie miasto numerem jeden wśród Brytyjczyków. "Piękne i niezadeptane"
Wiatr przewrócił człowieka. Wideo robi furorę w sieci
Wiatr przewrócił człowieka. Wideo robi furorę w sieci
Groźne zwierzę uciekło z hodowli. Policja ostrzega mieszkańców i turystów
Groźne zwierzę uciekło z hodowli. Policja ostrzega mieszkańców i turystów
Nie tylko Hiszpania, Turcja czy Chorwacja. Inny kraj rozkochał w sobie Polaków
Nie tylko Hiszpania, Turcja czy Chorwacja. Inny kraj rozkochał w sobie Polaków
Plaża w Nazare zamknięta z powodu skażenia
Plaża w Nazare zamknięta z powodu skażenia
Wielka atrakcja na Mazurach. Specjalnie dla turystów, którzy chcą więcej
Wielka atrakcja na Mazurach. Specjalnie dla turystów, którzy chcą więcej
Szwedka zachwycona naszym kurortem. "To jeszcze Polska czy już Saint-Tropez?"
Szwedka zachwycona naszym kurortem. "To jeszcze Polska czy już Saint-Tropez?"
Wynajął mieszkanie w Tajlandii. "Wiszące sufity i popękane mury"
Wynajął mieszkanie w Tajlandii. "Wiszące sufity i popękane mury"
W Tatrach już się zaczęło. Przerażeni turyści dzwonią na numer alarmowy
W Tatrach już się zaczęło. Przerażeni turyści dzwonią na numer alarmowy