Wygląda jakby spał. Ten szczyt zachwyca od lat
Giewont jest bez wątpienia najbardziej rozpoznawalnym szczytem w Polsce. Łatwo go dostrzec dzięki żelaznemu krzyżowi oraz kształtowi przypominającemu sylwetkę śpiącego rycerza.
W szczycie sezonu Giewont przeżywa prawdziwe oblężenie. Czasem trzeba odstać w kolejce długie godziny, by postawić swoją nogę na Wielkim Giewoncie (ok. 1895 m n.p.m.), czyli głównym wierzchołku masywu Giewontu w Tatrach Zachodnich. Wchodzą na niego zarówno całe kolonie, jak i turyści indywidualni.
Choć szlaki prowadzące na Giewont nie są najtrudniejsze, z pewnością nie należy lekceważyć możliwych niebezpieczeństw. Stroma ściana i metalowy krzyż przyciągający pioruny to jedne z największych zagrożeń. Przekonać się o tym można było, gdy 22 sierpnia 2019 r. doszło do wielkiej burzy, podczas której zginęły cztery osoby, a ponad 100 zostało rannych.
Zawsze trzeba wcześniej sprawdzić prognozę pogody, nie zbaczać z wytyczonych szlaków i zadbać o dobre przygotowanie, by czerpać radość z oglądania pięknych widoków i bezpiecznie wrócić do domów.
Turystów nie brakuje. Wideo z plaży w Krynicy Morskiej
Legenda o śpiących rycerzach spod Giewontu
Wersji legendy o śpiących rycerzach spod Giewontu jest kilka. W dawnych czasach, gdy nasz kraj rozciągał się od morza do morza, na zielonych łąkach pod Giewontem wypasał owce młody juhas. Często przemieszczał się wraz z owieczkami od Kalatówek po Dolinę Strążyską, a gdy tylko miał wolną chwilę lubił samodzielnie wspinać się na strzeliste turnie.
Podczas jednej z dłuższych wycieczek odkrył tajemniczą szczelinę w skale w pobliżu północnych urwisk Giewontu. Kierowany ciekawością postanowił zajrzeć do środka. Przed jego oczami ukazała się duża jaskinia pełna mrocznych zakamarków. Juhas przemierzał kręty labirynt, aż w końcu usłyszał niespodziewane rżenie koni i poczuł ciepło wydobywające się z ogniska. Okazało się, że wpadł na kryjówkę śpiących rycerzy w ciężkich zbrojach.
Na ten widok chłopak przestraszył się i chciał uciec. Z pośpiechu potknął się o ogromny kamień i niechcący obudził jednego śpiocha. Obudzony zapytał, czy już czas na obronę ojczyzny. Powiedział, że gdy ta znajdzie się w niebezpieczeństwie, wszyscy jego współtowarzysze powstaną i będą bronić Tatr oraz każdego kawałka polskiej ziemi. Gdy został zapewniony przez juhasa, że jeszcze nie pora, wrócił do spania.
Chłopak poszedł zaś do domu, a wieść o niesamowitym spotkaniu obiegła całe Podhale. Wielu śmiałków próbowało odnaleźć ową jaskinię ze śpiącymi rycerzami, ale nikomu więcej się to nie udało. Mieszkańcy odtąd czuli się jednak bardziej bezpiecznie, bo wierzyli, że o ich bezpieczeństwo w razie potrzeby zadbają dzielni wojacy.
Rozpoznawalny kształt Giewontu i historia krzyża na szczycie
Wspomniana legenda próbuje tłumaczyć też kształt Giewontu. Widziany m.in. z Zakopanego przypomina śpiącego rycerza. Masyw Giewontu składa się z trzech części – Wielkiego Giewontu, Małego Giewontu i Długiego Giewontu.
Na najwyższej części góruje 15-metrowy metalowy krzyż zamontowany w 1901 r. na pamiątkę 1900. rocznicy narodzin Jezusa. Waży podobno ponad 1800 kg. Jego przetransportowanie na szczyt było nie lada wyzwaniem. Podwieziono go wozami konnymi na Halę Kondratową, a następnie niesiono na plecach wielu silnych mężczyzn. Na przestrzeni lat dokonano kilku remontów krzyża. Patrząc od strony Zakopanego, wydaje się, że stoi on pomiędzy "ustami a nosem śpiącego rycerza". Wspinaczka na krzyż jest oczywiście zabroniona, o czym czasem zapominają pseudoturyści.
Najpopularniejszy szlak prowadzący na Giewont
Na szczyt Giewontu prowadzi kilka szlaków różniących się czasami przejścia i poziomem trudności.
Najpopularniejszy z nich prowadzi od Kuźnic, przez Kondracką Przełęcz i Wyżnią Kondracką Przełęcz, aż na sam szczyt Giewontu. Przejście z centrum Zakopanego do Kuźnic zajmuje około 40 minut. Następnie trzeba kierować się niebieskim szlakiem zgodnie z drogowskazem. Wejście na szczyt zajmuje około 3-3,5 godz. Po drodze można odpocząć np. przy Hotelu Górskim PTTK Kalatówki czy schronisku PTTK na Hali Kondratowej. Im bliżej celu, tym ścieżka zwęża się i jest coraz bardziej kamienista. Podchodząc pod sam szczyt, należy trzymać się łańcuchów, uważać na śliskie kamienie i pamiętać o ruchu jednostronnym.
Turyści o dobrej sprawności fizycznej chętnie łączą wizytę na dwóch słynnych szczytach - Giewoncie i Kasprowym Wierchu. Najpierw wchodzą na Giewont niebieskim szlakiem prowadzącym z Kuźnic przez Dolinę Kondratową, następnie schodzą żółtym w kierunku Kopy Kondrackiej (2005 m n.p.m.) i dalej idą czerwonym szlakiem aż do Kasprowego Wierchu (1987 m n.p.m.). Po podziwianiu pięknych widoków i obowiązkowym odpoczynku schodzą zielonym szlakiem do Kuźnic. Cała wyprawa zajmuje około 9 godzin bez większych przerw, ale czas wejścia i zejścia jest oczywiście zależny od indywidualnego tempa wspinaczy.
Choć starzy górale, którzy na górach zjedli zęby, często nie uznają takiej wędrówki za wielki wyczyn, to pamiętajmy, że chodzenie po Tatrach i zdobywanie szczytów nie jest dla każdego. Mierzmy zawsze siły na zamiary i wybierajmy szlaki dostosowane do naszych możliwości psychofizycznych. Nie zapominajmy też o bardziej dostępnych dolinach oferujących malownicze krajobrazy.