Wylatują bez bagaży. Potężny problem na europejskim lotnisku
Praskie lotnisko im. Vaclava Havla ma problemy z odprawą bagażu. Władze lotniska zaapelowały do podróżnych, aby ważne leki zabierali ze sobą w bagażu podręcznym na pokład samolotu.
Praskie lotnisko im. Vaclava Havla ma problemy z odprawą bagaży. Część pasażerów odlatuje bez swoich walizek, które są dosyłane na miejsce dopiero następnymi lotami. Z kolei inni po przylocie czekają na bagaże nawet przez kilka godzin.
Problem w Pradze
Według Klary Diviszkovej, rzeczniczki czeskiego lotniska, powodem problemów z odprawą bagażu jest większy niż przewidywano ruch na lotnisku.
Jak powiedziała, priorytetowo traktowane są bagaże osób odlatujących, a jeżeli walizki nie zostaną załadowane, lotnisko wysyła je do miejsc docelowych kolejnymi lotami. To jednak powoduje, że pasażerowie, którzy przylecieli do Pragi, mogą czekać na bagaże nawet kilka godzin.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Halo Polacy". Czesi pokochali Polskę. "Bałtyk zdecydowanie wygrywa"
Lotnisko apeluje do pasażerów o wypełnienie formularza reklamacyjnego i czekanie na bagaż w domu lub hotelu. Dla podróżnych, których bagaż nie dotarł na miejsce, uruchomiono specjalną, tymczasową infolinię.
Władze lotniska tłumaczą powstałą sytuację zatorami w ruchu lotniczym, opóźnieniami i nagłym brakiem personelu w firmie zajmującej się obsługą bagażu. Do pomocy port lotniczy skierował swój personel administracyjny.
Turyści nie kryją oburzenia
W mediach społecznościowych pojawiła się masa wpisów turystów, których dotknął problem. "Nasz samolot z Rodos wylądował w Pradze ok. 2:30. Walizek nie mieliśmy jeszcze o 5:40!" - relacjonuje jeden z podróżnych na Facebooku. "Była więc długa kolejka osób, którzy się poddali, wypełnili formularz z prośbą o dostarczenie bagażu do domu później. Pytanie tylko, jak długo będzie to trwało" - dodał mężczyzna.
Trwa ładowanie wpisu: facebook
"No to co się działo dzisiaj na lotnisku Praga Vacclav Havla to katastrofa. Przylot 1:20 a walizki dostaliśmy dopiero po 4 rano. 5 samolotów lądowało stopniowo a wszyscy pasażerowie byli w szoku. Wszyscy się wkurzali" - relacjonowała inna turystka.
Trwa ładowanie wpisu: facebook
Podowne sytuacje mają miejsce takze na innych europejskich lotniskach, a przekonała się o tym także dziennikarka Wirtualnej Polski, która niedawno miała lecieć z Gdańska do Pragi z przesiadką w Warszawie. Ostatecznie LOT odwołał połączenie do stolicy i do Czech leciała Lufthansą przez Monachium.
- Niestety mimo tego, że w Monachium lot do Pragi się opóźnił, obsługa niemieckiego lotniska nie załadowała mojego bagażu, bo rozkładowo mieli na to za mało czasu - opowiada Basia Żelazko. - Zarówno ja, jak i mój bagaż czekaliśmy dobrych 40 min. na lot, ale ostatecznie w stolicy Pragi okazało się, że dotarłam tylko ja - relacjonuje.
Źródło: PAP/Facebook/WP