Wyspy Kanaryjskie. Turystyczny chaos przez burzę Hermine

Czerwony alarm pogodowy dla wysp Gran Canaria, La Palma i El Hierro i zamknięcie szkół - takie środki ostrożności podjęto w minionych dniach ze względu na burzę tropikalną Hermine. Mimo to, na wyspach wciąż są turyści - niektórym nawet deszcz nie przeszkadza w kąpielach. Inni panikują i nie wiedzą, co robić.

Według danych firmy Aena, z powodu huraganowych wiatrów, w niedzielę konieczne było odwołanie na wszystkich kanaryjskich lotniskach aż 540 lotów.

Gazeta "El Dia" wskazała, że pomimo nieznacznej poprawy pogody w dalszym ciągu ma lotniskach w poniedziałek 26 września trwał chaos. Zaniepokojeni turyści dopytywali też na internetowych grupach, czy na pewno ich loty się odbędą oraz, jakie są warunki na wyspach.

Według danych spółki Aena, 26 września rano na lotniskach Wysp Kanaryjskich nie doszło do skutku ponad 90 połączeń, a sześć lotów zostało przekierowanych.

Najwięcej poniedziałkowych rejsów zostało odwołanych na lotnisku na Teneryfie – 45, a także na Gran Canarii – 20. We wtorek 27 września sytuacja wraca już do normy. Na tablicach odlotów i przylotów na wyspach tego archipelagu nie ma już odwołanych lotów.

Czytaj też: Jedna z największych atrakcji Teneryfy. Odwiedź koniecznie!

Wyspy Kanaryjskie to jedna z 17 wspólnot autonomicznych Hiszpanii, obejmująca archipelag sześciu większych i siedmiu mniejszych wysp. Ze względu na warunki klimatyczne to kierunek dobry na urlop o każdej porze roku.

Według danych rządu autonomicznego tego regionu, w lipcu br. na ten atlantycki archipelag przybyło łącznie liniami lotniczymi ponad 1,2 mln osób.