Zamek w cenie doby hotelowej? Za 90 euro poczujesz się jak włoski książę
Średniowieczny zamek w Roccascalegna jest do wynajęcia za kwotę porównywalną do ceny doby hotelowej w czterogwiazdkowym polskim spa. Oraz w cenie dwóch czy trzech "talerzyków" w sali weselnej. Okazyjna oferta ma przyciągnąć turystów do włoskiej Abruzji.
Roccascalegna to malownicze miasteczko w Abruzji, regionie w środkowych Włoszech, położonym jednocześnie w górach i na wybrzeżu Adriatyku. Jak przystało na prowincję położoną w pobliżu stolicy starożytnego świata – Rzymu, a następnie niemal w oku soczewki burzliwej średniowiecznej i nowożytnej historii rozwoju Italii, pełna jest malowniczo położonych zamków. Ruinami jednego z nich są zbudowane na skale surowe mury średniowiecznego zamku Roccascalegna.
Trwa ładowanie wpisu: instagram
Po podpisaniu umowy opiewającej na 90 euro, czyli niecałe czterysta złotych, za dobę najemca dostaje do dyspozycji 7,5 tys. m kw. powierzchni i dostęp do (odrestaurowanych) pomieszczeń oraz nowych obiektów w okolicy. Burmistrz miasteczka Domenico Giangiordano cytowany przez CNN zaznacza, że zachęcająca kwota nie jest próbą naciągania turystów, a zachętą do odwiedzenia okolicy i sposobem na promocję Roccascalegna. Sądząc po medialnym oddźwięku oferty, najwyraźniej jest to strategia trafiona.
90 euro to według stawek z połowy marca niecałe 400 złotych. Dla chętnych na zamieszkanie w zamku choć na jedną noc jest to nie lada gratka. W Polsce w podobnym zamku (choć odbudowanym) zanocować można choćby w Bobolicach. Według cennika pojedynczy pokój standardowej klasy kosztuje tam 680 zł w pakiecie "dla dwojga". We Włoszech o połowę taniej dostajemy cały zamek.
ZOBACZ TEŻ: Ogrodzieniec - Zamek Legend
Zamek jest dziś wspaniałą malowniczą scenerią do urządzenia wesela, nowożeńcy muszą jednak uważać. Jak mówi legenda, w 1646 r. baron de Corvis, właściciel zamku, próbował wprowadzić edyktem tzw. prawo pierwszej nocy, które dawałoby panu możliwość spędzenia nocy poślubnej z panną młodą, będącą jego poddaną.
Za próbę wyegzekwowania tego prawa został pewnej nocy zasztyletowany, a odcisk jego zakrwawionej ręki miał pozostać na – nieistniejącym dziś – kamieniu. Miejmy nadzieję, że duch barona nie błąka się dziś po zamku, próbując zrealizować swój edykt na dzisiejszych nowożeńcach.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl