Zapomniane Mazowsze – film, który zachwyca i przeraża
Zaczyna się od widoku gazowni na Woli. Dalej jest opuszczony stadion „Skry” i słynny otwocki „Gurewicz” – aktualnie w gruntownej przebudowie. Zapomniane zabytki i atrakcje Mazowsza. W filmie Daniela Truszkowskiego wyglądają malowniczo i tajemniczo. Ale jednocześnie na ich widok, jak piszą internauci, ściska się serce.
Zebranie zdjęć do filmu zajęło mu dwa lata. Na pomysł pokazania porzuconych i opuszczonych miejsc wpadł podczas wycieczki do Pałacu Sobańskich w Guzowie. – Widok przepełnił mnie wieloma refleksjami. Trudno było mi uwierzyć, że mamy takie miejsca opuszczone i zapomniane. Z drugiej strony to właśnie w tym tkwi ich piękno – mówi w rozmowie z WP Turystyka Daniel Truszkowski.
Zazwyczaj w filmie pożądana jest dramaturgia, dlatego ważny jest scenariusz i bohaterowie. W tym przypadku to życie napisało scenariusz. W dodatku taki, którego nie da się wykorzystać w żadnym innym filmie – wielu ze sfilmowanych zabytków już nie ma. – Niektóre z tych miejsc zostały już zburzone, inne popadają w ruinę, ale dla wielu jest jeszcze szansa – mówi Truszkowski.
W filmie pojawiają się kolejno – wspomniane już: budynek gazowni na Woli, stadion „Skry” oraz budynek „Gurewicza”, ale też Biały Dworek w Konstancinie, fabryka „Ursus”, bocznica kolejowa dworca Warszawa Główna, cmentarz żydowski na granicy Otwocka i Karczewa.
Nie wszystkie formalnie są zabytkami i nie wszystkie są pod naszą opieką – tłumaczą urzędnicy z biura Mazowieckiego Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków. – Biały Dworek w Konstancinie to własność marszałka województwa – wyjaśnia konserwator Barbara Jezierska. – Toczą się rozmowy miedzy marszałkiem a starostą o wykwaterowanie mieszkańców, żeby móc sprzedać dworek – dodaje Jezierska. Na razie ciężko więc wyrokować, czy obiekt dostanie szansę na nowe, drugie życie.
Taką szansę miał dostać słynny, i najbardziej chyba znany ze sfilmowanych obiektów, otwocki pensjonat Abrama Gurewicza.Największy drewniany budynek w Europie w 2014 roku kupiła Carolina Car Company, dealer samochodów Toyota. Inwestor planuje przywrócić budynkowi funkcję zbliżoną do pierwotnej – ma powstać w nim centrum rehabilitacji. Remont wzbudza kontrowersje, bo z pierwotnej konstrukcji niewiele zostało. Daniel Truszkowski, który pochodzi z Otwocka i często tam bywa, mówi, że obiekt został praktycznie zrównany z ziemią, powstaje żelbetowa konstrukcja. Obaw nie kryją też mieszkańcy miasta, ale konserwator studzi nastroje. – W „Gurewiczu” jest prowadzony wzorcowy remont. Są to prace pod nadzorem konserwatora, zgodne z wytycznymi – tłumaczy Jezierska. – Budynek był tak zdewastowany, że trzeba wymienić wiele elementów, które zostały „zainfekowane” grzybami i próchnicą – tłumaczy Jezierska i przekonuje, że budynek już wkrótce stanie się perłą Otwocka.
W sprawie cmentarza żydowskiego konserwator nie ma wiele do powiedzenia. Mam nadzieję, że Gmina Żydowska będzie dbać o ten obiekt. Jest opracowany program ratowania cmentarzy, ze strony konserwatora będzie wsparcie. Potrzebna jest jednak dobra wola właściciela – mówi Jezierska.
Tyle w sprawie obiektów z filmu, jeśli chodzi o inne mazowieckie obiekty, które mogą zyskać drugie życie i stać się ponownie miejscami wartymi odwiedzenia, Jezierska wymienia stację kolejki wąskotorowej w Piasecznie, koszarowce w Pułtusku i Górze Kalwarii oraz rewitalizację Czerska.
Daniel Truszkowski nie ze wszystkich zdjęć jest zadowolony. Niektóre powstawały, kiedy nie miał jeszcze profesjonalnego sprzętu. Mówi, że chętnie by je poprawił, ale już się nie da. Dalej dokumentuje zabytki Mazowsza – z nadzieją, że z czasem zaczną pięknieć, a nie znikać.