Zapomniany kurort. W ostatnich latach znowu odwiedzają go tłumy turystów
Położona w Beskidzie Sądeckim nad Popradem miejscowość była kiedyś bardzo popularnym uzdrowiskiem. Na początku XXI w. jej sława nieco przyblakła za sprawą bardzo intensywnego rozwoju pobliskich miast - Zakopanego i Krynicy Zdroju. Jednak w ostatnich kilku latach Muszyna - bo o niej mowa - znowu wraca do łask i przeżywa prawdziwy najazd turystów i kuracjuszy.
30.05.2023 12:27
Muszyna to miasto położone w powiecie nowosądeckim, zaledwie 5 km od granicy Polski ze Słowacją. Od ponad wieku cieszyła się sławą jako kurort zarówno ze względu na niepowtarzalny klimat (miasto znajduje się na wysokości 450 m n.p.m.), jak i występowanie wód leczniczych o bardzo bogatej zawartości minerałów.
Jest to doskonała baza wypadowa do górskich wypraw pieszych - z powodzeniem wyruszymy stąd na szlaki Beskidu Sądeckiego, Gór Leluchowskich oraz Gór Lubowelskich.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Również osoby pozostające na terenie samej Muszyny i jej najbliższej okolicy nie będą się nudzić. Jest tu bowiem mnóstwo obiektów historycznych, jak i nowo powstałych atrakcji przygotowanych z myślą o turystach.
Wspaniałe zabytki Muszyny
Najwspanialszym zabytkiem gminy Muszyna jest dawna cerkiew pw. św. Jakuba Młodszego Apostoła w Powroźniku (obecnie kościół rzymskokatolicki) - to najstarsza drewniana cerkiew w polskich Karpatach, która w 2013 r. została wpisana na Listę Światowego Dziedzictwa Kulturowego UNESCO.
Włodarze miasta wkładają również dużo wysiłku (i pieniędzy) w remont i rozbudowę ruin zamku w Muszynie. Znajduje się na stromym wzgórzu pasma Koziejówki. Zamek, który powstał ok. 1390 r. na niższym ze szczytów pasma (527 m n.p.m.), miał za zadanie bronić granicy i szlaków handlowych. Od połowy XVII w. budowla popadała w ruinę. To co pozostało z zamku, było obiektem wielu badań archeologicznych.
W ostatnich latach relikty murów zamku zostały zabezpieczone oraz dokonano częściowej odbudowy wieży, która obecnie służy jako doskonały punkt widokowy. W tym roku oddany zostanie do zwiedzania także częściowo zrekonstruowany kolejny fragment zamku - część mieszkalna, mury, most zwodzony oraz studnia.
Niezwykłe ogrody tematyczne
Sztandarową atrakcją Muszyny są też Ogrody Sensoryczne i Tematyczne. Poza niezwykłymi kompozycjami roślinnymi, magnesem przyciągającym tam turystów są zwierzęta, takie jak alpaki, daniele i egzotyczne ptaki. Park zostanie wkrótce rozbudowany i pojawią się trzy nowe ogrody: chiński, grecki i wiklinowy. Być może będzie można się nimi cieszyć już w przyszłym roku. Wstęp do ogrodów jest bezpłatny.
W Muszynie znajdują się też największe w kraju Ogrody Biblijne. To wyjątkowe dzieło ogrodnictwa, które zostało przedstawione w konwencji trzech świątyń: Jerozolimskiej, kościoła św. Józefa Oblubieńca Najświętszej Marii Panny i kościoła czasów mesjańskich. To niebywałe miejsce w specyficzny sposób prezentuje obraz biblijnego życia i historię zbawienia.
Z widokiem na Tatry
W najbliższych miesiącach ma powstać także wieża widokowa na Górze Malnik. Szczyt wznosi się na wysokość 726 m n.p.m. i jest znakomitym miejscem, z którego widac nie tylko okolice Muszyny, ale także wspaniałą panoramę Tatr. Wieża ma zostać oddana do użytku turystów w 2023 r. Jak zapowiadają włodarze, może uda się to jeszcze w sezonie wakacyjnym. Budowla będzie wyposażona w kamerę internetową, zasilaną hybrydowo, a także plansze z panoramami i opisami poszczególnych widoków. Koszt inwestycji to około 2 mln zł.
Nie sposób wymienić wszystkie atrakcje niewielkiego uzdrowiska, jakim jest Muszyna. Do opisanych powyżej należy dodać liczne pijalnie wód leczniczych, sanatoria, pomniki przyrody i wiele, wiele innych.
- Muszyna jest na topie. Ogromna liczba turystów odwiedza w weekendy Muszynę. Dziękujemy za zaufanie. Cieszymy się, że przekonaliśmy aż tyle osób do odwiedzenia tego uroczego zakątka Polski - skomentował rosnącą liczbę turystów Jan Golba, burmistrz Muszyny dla "Gazety Krakowskiej".
O rosnącej popularności kurortu niech świadczą liczby. Z tytułu opłaty uzdrowiskowej (wnoszonej przez turystów nocujących w mieście) do kasy gminy w ubiegłym roku wpłynęło 1,4 mln zł. W latach pandemii ta kwota wynosiła niespełna 700 tys. zł. Jak będzie w tym roku? Czas pokaże.
Źródło: Gazeta Krakowska