Zdjęcie z Wielkiej Brytanii. Ratunkiem było przekłucie igłą
Zwierzę cierpiące z powodu bardzo rzadkiej choroby ratowali ostatnio weterynarze z Wielkiej Brytanii. Choć jeże to raczej niewielkie stworzenia, ten okaz był tak duży, że zauważył go pasażer przejeżdżającego autobusu.
19.04.2024 | aktual.: 19.04.2024 13:14
Zwierzęciem znalezionym na polu w pobliżu Quedgeley w Gloucestershire w Anglii zajęli się wolontariusze z organizacji Wild Hogs Hedgehog Rescue, ratującej jeże. Jak powiedzieli specjaliści w rozmowie z BBC, pani jeżowa była napompowana powietrzem tak bardzo, że osiągnęła rozmiar piłki nożnej.
Rzadka choroba jeży
Przyczyną takiego stanu rzeczy była nietypowa dolegliwość o nazwie syndrom balonowy. Polega ona na tym, że pod skórą zwierzęcia gromadzi się gaz.
Dzieje się tak zazwyczaj po infekcji. W jej wyniku powietrze z płuc z każdym oddechem przedostaje się do jam ciała - m.in. pod skórę, ale nie może już wrócić z powrotem do płuc. Zwierzę robi się tak "napuchnięte", że traci możliwość poruszania się i cierpi.
Zespół balonowy występuje tylko u jeży i wynika z ich zdolności do zwijania się, co oznacza, że pod skórą mają szczelinę.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Nakłuwali jeża igłami
Emily Harper, kierowniczka kliniki weterynaryjnej, do której trafił pechowy jeż, powiedziała w rozmowie z BBC, że pracownicy medyczni musieli niejako spuścić z niego z powietrze. Robi się to za pomocą igły, którą delikatnie nakłuwa się skórę, aby powietrze i inne gazy nagromadzone w przestrzeni pod nią stopniowo zeszły.
Tak też się stało w przypadku samicy jeża spod Quedgeley. Po powrocie do normalnych rozmiarów, pani jeżowa poczuła się znacznie lepiej. Poza dziwną przypadłością, nie miała innych chorób towarzyszących i szybko zaczęła dochodzić do siebie.
Weterynarze mówią, że rokowania sa dla niej bardzo optymistyczne - prawdopodobnie wkrótce, po obserwacji, czy problem nie powraca oraz niedługiej rehabilitacji, będzie mogła wrócić w swoje strony.
Choć klinika, która przeprowadziłą akcję ratunkową, zajmuje się w każdym roku ok. 500 jeżami, z syndromem balonowym ma do czynienia bardzo rzadko.
Po nagłośnieniu sprawy chorej jeżycy przez telewizję BBC, widzowie uznali, że należy nadać zwierzęciu imię. Tak więc pani jeżowa wyjdzie na wolność nie tylko wyleczona, ale także z nowym imieniem Bouncy, co w tłumaczeniu oznacza "sprężysta".
Tymczasem organizacja Wild Hogs Hedgehog Rescue nadal prowadzi swoją działalność ratującą jeże z różnych opresji, a jednocześnie prosi o wsparcie finansowe, które umożliwi opłacenie pracy specjalistów, utrzymanie pomieszczrń dla chorych zwierząt oraz zakup niezbędnych leków.
Źródło: BBC