Trwa ładowanie...

Zwierzęta spod Kijowa już w Poznaniu. "Wszystkie przeżyły"

Zwierzęta ewakuowane z azylu położonego niedaleko Kijowa dotarły już do poznańskiego zoo – poinformowała w czwartek 3 marca wieczorem rzeczniczka ogrodu Małgorzata Chodyła. Do Poznania ewakuowano m.in. lwy, tygrysy i karakale.

Do Poznania ewakuowano spod Kijowa m.in. lwy, tygrysy i karakaleDo Poznania ewakuowano spod Kijowa m.in. lwy, tygrysy i karakaleŹródło: ZOO Poznań
d31uijc
d31uijc

Pierwsze do poznańskiego zoo dojechały w czwartek późnym popołudniem karakale. Kolejne zwierzęta, w tym lwy i tygrysy, dotarły po niedługim czasie.

Konwój był po drodze ostrzelany

- Teraz najważniejsze, żeby zwierzęta odpowiednio rozlokować, muszą odpocząć, w końcu rozprostować kości i muszą zostać porządnie nakarmione. Muszą ten ogromny stres trochę odreagować, przecież konwój był po drodze ostrzelany, były huki, hałasy wojny dookoła, do tego obcy ludzie, trzęsący się samochód - zwierzęta muszą odpocząć po tej całej podróży, to nie była łatwa droga – powiedziała w rozmowie z PAP Chodyła.

Około północy na facebookowym profilu zoo pojawiła się informacja: "Wszystkie zwierzęta z azylu w Ukrainie rozlokowane w kotnikach. Nie wszystkim zdążyliśmy zrobić zdjęcia, bo są bardzo zestresowane. Teraz odpoczywają, jedzą i odsypiają trudy podróży".

Właścicielka zwierząt musiała zostać na Ukrainie

Rzeczniczka poznańskiego ogrodu zoologicznego dodała, że właścicielka zwierząt jest ogromnie wdzięczna i wzruszona pomocą. "Mówi nam, że czyta na bieżąco, za pomocą translatora tłumaczy komentarze pod postami w mediach społecznościowych, w których informujemy o tym, co się dzieje, jak przebiegała podróż i jak już wiele wspierających serc jest tu w Polsce, i nie tylko w Polsce, bo oczy całego świata zwrócone są na Ukrainę i historia tych zwierząt też już zatacza coraz szersze kręgi" - powiedziała.

"Pani Natalia jest ogromnie tym wszystkim wzruszona, trudno jej było oddać swoje ukochane zwierzęta, ale dla ich bezpieczeństwa było to konieczne" – dodała.

Chodyła wskazała, że właścicielka azylu nie mogła wyjechać razem ze zwierzętami, ponieważ w jej azylu pozostały jeszcze inne zwierzęta - nie mogła ich opuścić. "Mówi nam jednak, że w tej całej trudnej sytuacji, odczuwa jednak ulgę, że przynajmniej te zwierzęta, które wyjechały do Poznania, zostały uratowane" – podkreśliła.

d31uijc

Dyrektorka poznańskiego zoo: "To cud, że dotarły żywe"

Dyrektorka poznańskiego ogrodu Ewa Zgrabczyńska powiedziała w czwartek mediom, że "podróż była ekstremalnie trudna" i za cud można uznawać to, że zwierzęta dotarły w Polski całe i żywe.

Dodała, że "te zwierzęta dla nas - to, że udało się je stamtąd wyrwać, że udało im się przeżyć - są symbolem wolnej Ukrainy. My jesteśmy pod ogromnym wrażeniem postawy naszych ukraińskich sąsiadów, w tym pani Natalii. Na pewno jest to symbol ogromnej miłości, solidarności, empatii" – powiedziała.

Po przybyciu do Poznania zwierzęta przez pewien czas będą musiały pozostać w izolacji, ze względu na procedury prawne. Najprawdopodobniej w poznańskim zoo będą mogły pozostać młode tygrysy. Na pozostałe zwierzęta czekać będą miejsca w azylach w Europie Zachodniej.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Rosyjska dezinformacja w polskim internecie? "Chodzi o chaos i zamieszanie"

d31uijc
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Wyłączono komentarze

Jako redakcja Wirtualnej Polski doceniamy zaangażowanie naszych czytelników w komentarzach. Jednak niektóre tematy wywołują komentarze wykraczające poza granice kulturalnej dyskusji. Dbając o jej jakość, zdecydowaliśmy się wyłączyć sekcję komentarzy pod tym artykułem.

Paweł Kapusta - Redaktor naczelny WP
Paweł KapustaRedaktor Naczelny WP
d31uijc