Tajemnice stewardess
W czasach PRL praca na stanowisku stewardessy w Polskich Liniach Lotniczych LOT była marzeniem większości Polek. Taki etat był gwarancją wówczas niemożliwych podróży, poznania świata i przede wszystkim dobrych zarobków, dzięki którym można było wznieść się do świata elit.
W czasach PRL praca na stanowisku stewardessy w Polskich Liniach Lotniczych LOT była marzeniem większości Polek. Taki etat był gwarancją niemożliwych wówczas podróży, poznania świata i przede wszystkim dobrych zarobków, dzięki którym można było wznieść się do świata elit.
Dziś, mimo że nie ma już problemu z przekraczaniem granic, taka praca jest wciąż kusząca nie tylko dla kobiet, ale także dla mężczyzn. Czy wystarczy być młodym, pięknym i znać języki obce, by stać się stewardem lub stewardessą? Jak wygląda świat zawsze uśmiechniętych i nieskazitelnych członków personelu pokładowego? Oto kilka sekretów z ich życia w powietrzu.
Uśmiech wizytówką linii lotniczych
Personel pokładowy musi być zawsze uśmiechnięty. To podstawa tej profesji. Przeciętna stewardessa w ciągu 20 lat pracy wita około 20 milionów pasażerów. Jednak uśmiech widniejący na twarzach obsługi jest tylko i wyłącznie wypracowany. W jednym z programów, w których stewardessy i stewardzi wyznają całą prawdę o lataniu i obsłudze pasażerów padło m.in. takie stwierdzenie: "pasażer to po prostu żywy towar, który sam się ładuje". Czy wciąż myślicie, że każdy podróżny jest traktowany indywidualnie i w wyjątkowy sposób?
Perfekcyjny wygląd
Każdemu, kto podróżuje samolotem wydaje się, że praca stewardessy to same plusy. Niestety tak to wygląda tylko z zewnątrz. Kiedy my siedzimy w mniej lub bardziej wygodnych fotelach i patrzmy przez okno, personel w tym czasie pracuje w pocie czoła.
I tu pojawia się problem. Obsługa samolotu zawsze musi wyglądać idealnie – niezależnie od długości lotu, godzin snu czy samopoczucia. Makijaż to jedna z podstawowych czynności jaką każda kobieta wykonuje rano. Stewardessa nie może mieć zbyt mocnego make-up'u. W grę nie wchodzą żadne cienie z brokatem, opalizujące bronzery czy błyszczyki. Na dodatek na ich czołach czy nosach nie ma prawa pojawić się kropelka potu, a skóra nie może być tłusta i błyszcząca.
Antyperspirant to bezapelacyjny must have
Żaden z pasażerów nie ma ochoty na nieprzyjemne zapachy unoszące się spod pachy personelu pokładowego. Z kolei stewardzi i stewardessy po prostu nie mają prawa się spocić. Niestety ta zasada nie działa w drugą stronę - nierzadko personel musi wdychać smród potu unoszący się od podróżnych. A śmierdzący pasażer to przecież najgorszy pasażer. Jeśli śmierdzisz, nie masz co liczyć na specjalne względy obsługi.
Wyrwanie włosów… z nosa
Skoro już jesteśmy przy perfekcyjnym wyglądzie jedną z rzeczy, o którą obsługa musi szczególnie dbać są włosy. I to nie tylko te na głowie… Fundamentem higieny stewardess i stewardów jest usuwanie zbędnego owłosienia – wyregulowane brwi czy wyrwane włosy z nosa i uszu to podstawa porządnej prezencji!
Stewardessa jak perfekcyjna Małgorzata Rozenek
Nie dość, że muszą wylatać odpowiednią liczbę godzin, sprzedać jak najwięcej produktów podczas lotu, pachnieć, uśmiechać się, sprzątać po pasażerach i być na ich każde zawołanie, to na dodatek muszą to wszystko robić perfekcyjnie, a ich wygląd nie może pozostawiać żadnych wątpliwości. Personel prowadzi życie prawie jak nieskazitelna Małgorzata Rozenek w "Perfekcyjnej Pani Domu", tylko że na wysokości 11 tys. metrów.
Każda linia lotnicza ma własne zasady dotyczące figury i uniformów. Niektóre z nich mają swoistą książkę wizerunkową, gdzie dokładnie jest napisane, jak personel powinien się prezentować. Kiedy wytyczne co do makijażu i biżuterii nie powinny nas dziwić, to już wzmianki o kolorze bielizny zdecydowanie tak. Swoją drogą jesteśmy ciekawi, czy kolor bielizny stewardess tych linii lotniczych jest kontrolowany i jeśli tak, to w jaki sposób…
Mix płaczących dzieci z pijanymi i napalonymi dorosłymi
Dziecko, wedle powszechnej opinii, zaraz za śmierdzącym pasażerem, to najgorszy podróżny na świecie. Płacze, nie może usiedzieć w miejscu, krzyczy, marudzi i jest po prostu nie do zniesienia nie tylko dla współuczestników podróży, ale także dla personelu pokładowego. Jeszcze gorszym utrapieniem mogą być dorośli – szczególnie ci pijani i napaleni. Miłość w przestworzach – fantazja erotyczna, którą co po niektórzy chcą wprowadzić w życie, zawsze, ale to zawsze zostanie zauważona przez obsługę samolotu. Co zatem stewardessy robią z niesfornymi pasażerami? Oczywiście jeśli klient jest niezbyt awanturujący się to nie można go wyrzucić z samolotu na wysokości 11 km. Jedyną sprawdzoną metodą stosowaną w samolotach na całym świecie jest poproszenie pilota o poinformowanie pasażerów o zbliżających się turbulencjach i włączenie sygnalizacji „zapiąć pasy”. Personel może wówczas spokojnie wrócić do swoich obowiązków, nie ganiając z jednego końca samolotu na drugi.
pw/at