5‑latek zgubił się w Tatrach. Interweniował TOPR
Styczeń dopiero się zaczął, a ratownicy TOPR już mają pełne ręce roboty. W niedzielę, 2 stycznia zostali wezwani do 5-latka, który pozostawiony bez opieki, błąkał się sam na szlaku.
03.01.2022 11:46
Turyści natknęli się na błąkającego się samotnie 5-latka 2 stycznia w okolicy polany Zahradzisk - miejscu połączenia Doliny Kościeliskiej z Doliną Miętusią. Nie widząc w pobliżu jego rodziców, natychmiast wezwali na pomoc TOPR.
Internauci wzburzeni: "Jak można zgubić dziecko?"
Na szczęście wszystko dobrze się skończyło. Gdy ratownicy zwozili chłopca ze szlaku, ten w Dolinie Kościeliskiej dostrzegł swoich rodziców.
"Nieważne czy w Tatrach, czy gdzie indziej, jak można zgubić dziecko?", "Zgubić dziecko! Jakoś nie mogę sobie tego wyobrazić" – grzmią internauci w komentarzach na Facebooku.
Trudne warunki w Tatrach
Ratownicy niezmiennie przestrzegają przez trudnymi warunkami panującymi w Tatrach. W komunikacie TPN z 3 stycznia czytamy, że na szlakach występują oblodzenia i jest bardzo ślisko. Niski pułap chmur oraz opady deszczu ze śniegiem ograniczają widoczność, co może prowadzić do utraty orientacji w terenie i pobłądzeń.
Dodatkowym utrudnieniem w wyższych partiach Tatr jest silny wiatr. Zalegający na szlakach śnieg jest zróżnicowany – na ogół twardy i oblodzony, zaś na mniej uczęszczanych szlakach grząski i przepadający.
Poruszanie się w trudnych warunkach zimowych, w wyższych partiach Tatr, wymaga dużego doświadczenia w zimowej turystyce gorskiej, znajomości oceny lokalnego zagrożenia lawinowego oraz posiadania odpowiedniego sprzętu. Na skutek odwilży, niżej położone szlaki i drogi dojściowe do schronisk są bardzo mokre i mocno oblodzone – miejscami w całości pokryte lodem.
Źródło: Tatromaniak/TPN