Afera na Hawajach. Turyści przesadzili

Na TikTok-u pojawiło się wideo przedstawiające turystkę niepokojącą mniszkę hawajską. Urząd Turystyki Hawajów i Departament Ziemi i Zasobów Naturalnych natychmiast zareagował i przypomniał, że wyspy odwiedza średnio ponad 30 tys. podróżnych dziennie, a wielu mieszkańców twierdzi, że mają dość ich braku szacunku do zwierząt.

W ramach akcji edukacyjnej na wyspach rozdawane są ulotki, stoją znaki i tablice informacyjne. W sieci można też znaleźć wideo. Wszystko skierowane jest do turystów, by mieli świadomość, że dzikich zwierząt nie należy płoszyć czy dotykać. Niestety często to do nich nie trafia.

Gdy wideo z Amerykanką niepokojącą lokalną fokę trafiło do sieci, to reakcja władz była natychmiastowa. "Byliśmy oburzeni, widząc zachowanie tej osoby. Oczywiście jest to przestępstwo federalne" – powiedział dyrektor ds. marki HTA Kalani Ka'ana'ana.

Narodowa Administracja Oceaniczna i Atmosferyczna podała, że prowadzi śledztwo w sprawie incydentu. Prokurator hrabstwa Kauai Justin Kollar powiedział, że nękanie fok w sposób przedstawiony w wideo jest przestępstwem klasy C zgodnie z hawajskim prawem i podlega karze do pięciu lat więzienia i grzywnie w wysokości 10 tys. dolarów.

"Bardzo nam przykro" – powiedział w rozmowie z "Honolulu Star-Advertiser" mężczyzna, którego żona widoczna jest na wideo. Para przebywała na Hawajach na miesiącu miodowym. "Kochamy Hawaje i nie chcieliśmy nikogo urazić. Szanujemy lokalną kulturę. Nie widzieliśmy żadnych znaków. Nic nie wiedzieliśmy, ale wiem, że to żadna wymówka” – kontynuował, dodając, że on i jego żona otrzymali groźby śmierci od czasu opublikowania wideo.

Mniszki hawajskie to foki krytycznie zagrożone wymarciem. Schronione na mocy m.in. federalnej Ustawy o Zagrożonych Gatunkach i Ustawy o Ochronie Ssaków Morskich. Szacuje się, że dzisiaj żyje ich ok. 1400.

Działania, które doprowadzają do nękania, krzywdzenia, chwytania, ranienia lub zabijania tych zwierząt, mogą być karane grzywną lub więzieniem.

Źródło: abc7chicago.com