Afera w samolocie do Turcji. Pijana turystka zaatakowała załogę
Pasażerowie niedzielnego lotu Jet2 z Glasgow do Antalyi w Turcji nie będą miło wspominać tej podróży. Z powodu incydentu z udziałem pijanej turystki kapitan podjął decyzję o awaryjnym lądowaniu w Grecji.
18.10.2023 13:46
Lot LS199 z Glasgow do Antalyi w Turcji w niedzielę 15 października został przekierowany na lotnisko w Salonikach na północy Grecji po zgłoszeniu kapitana o incydencie na pokładzie ok. godz. 22:30.
Afera na pokładzie samolotu do Turcji
Linia lotnicza podała, że decyzja o awaryjnym lądowaniu została podjęta ze względu na "przerażające i agresywne" zachowanie jednej z pasażerek. Miała ona zaatakować członków personelu pokładowego.
Dodano, że kobieta doznała obrażeń twarzy, po tym jak uderzyła się o siedzenie. Załoga próbowała ją uspokoić, ale nie była w stanie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Według greckiej gazety "Protothema", 61-letnia turystyka został oskarżona o zakłócanie porządku na pokładzie samolotu i niestosowanie się do poleceń pilota.
Po wylądowaniu w Grecji kobieta została wyprowadzona z samolotu przez policję i osadzona w areszcie. Podczas wstępnego dochodzenia miała odmówić przeprosin.
Rzecznik Jet2 ostro skrytykował zachowanie turystki i zapewnił klientów, że otrzymała "dożywotni zakaz wstępu" na pokład samolotów przewoźnika.
Czytaj także: Pijani turyści w Tatrach. Jeden zasnął na przełęczy
"Lot LS199 z Glasgow do Antalyi został przekierowany na lotnisko w Salonikach wieczorem w niedzielę 15 października, aby umożliwić wyprowadzenie zakłócającej spokój pasażerki po tym, jak zachowała się na pokładzie w sposób przerażający i agresywny" - czytamy w oświadczeniu.
Dodano, że Jet2, jako linia lotnicza przyjazna rodzinom, nie toleruje zachowań zakłócających spokój.
"Chcielibyśmy podziękować naszej doskonale wyszkolonej załodze za poradzenie sobie z tym incydentem, jednak nigdy nie powinni oni mieć do czynienia z takim zachowaniem. Chcielibyśmy również przeprosić innych pasażerów za zakłócenia w trakcie locie" - napisano w oświadczeniu.
Źródło: The Sun