Afrykańskie polowanie na ludzi

Dla wielu turystów Czarny Ląd to prawdziwy raj. Podróż w głąb dzikiej Afryki od lat kusi tych, którzy z wyprawy chcą przywieźć wyjątkowe i niezapomniane wrażenia. Egzotyka bywa jednak nierozumiana, bo jak zrozumieć barbarzyńskie, pogańskie zabobony, które w wielu afrykańskich krajach są na porządku dziennym? Zmasakrowane ciała, obdarte ze skóry, z upuszczoną krwią, wyciętymi organami, które co roku w całej Afryce liczy się w tysiącach, to wynik religijnych praktyk. Wierzeń, które żywe są na kontynencie od setek lat.

Obraz
Źródło zdjęć: © KOURI MARO/SIPA/EAST NEWS

Dla wielu turystów Czarny Ląd to prawdziwy raj. Podróż w głąb dzikiej Afryki od lat kusi tych, którzy z wyprawy chcą przywieźć wyjątkowe i niezapomniane wrażenia. Egzotyka bywa jednak nierozumiana, bo jak zrozumieć makabryczne rytuały, które w wielu afrykańskich krajach są na porządku dziennym? Zmasakrowane ciała, obdarte ze skóry, z upuszczoną krwią, wyciętymi organami, które co roku w całej Afryce liczy się w tysiącach, to wynik religijnych praktyk. Wierzeń, które żywe są na kontynencie od setek lat.

Z wielu afrykańskich krajów wciąż dochodzą wiadomości o rytualnych zabójstwach i ofiarach składanych z ludzi. W krajach tych silne jest także przekonanie, że części ludzkiego ciała posiadają nadprzyrodzone moce, które chronią i przynoszą dobrobyt. Konsekwencją tych praktyk są polowania i okaleczanie osób bezbronnych, często niepełnosprawnych, kobiet i dzieci. Głosy o tego rodzaju zachowaniach dochodzą z Nigerii, Ugandy, Suazi, Liberii, Botswany, RPA, Tanzanii, Namibii czy Zimbabwe. Często rytualne zabójstwa są kulturowo akceptowane, dlatego miejscowe społeczności nie ujawniają morderstw.

Śmierć przez kolor skóry
W Afryce polowanie na osoby chorujące na albinizm *odbywa się na ogromną skalę. Odcina się im kończyny i pozostawia na śmierć, a części ich ciał wykorzystywane są potem w magicznych rytuałach. "Biali czarni" to dla wielu wcielenia duchów zmarłych - mówi się na nich _ zeru _, czyli duch. Skala morderstw jest trudna do oszacowania, choćby dlatego, że nikt nie zna dokładnej liczby osób dotkniętych albinizmem. Według oficjalnych danych w *Tanzanii zarejestrowanych jest 5 tys. takich osób, jednak ich liczba szacowana jest nawet na około 170 tys. _ National Geographic _ podaje, że od 2006 roku w tym kraju zamordowano 71 osób dotkniętych bielactwem. Tysiące żyją okaleczone - bez rąk, nóg, palców.

W wielu krajach afrykańskich wierzy się w to, że te fragmenty ciał posiadają nadprzyrodzoną moc. Są niczym amulety, które za tysiące dolarów sprzedawane są ludziom pragnącym powodzenia i dostatku oraz szamanom, którzy produkują z nich "lekarstwa". Rybacy są przekonani, iż umieszczona w sieci noga czy ręka albinosa zwiększa szansę na owocny połów. Gangi zabójców tropią więc "białych czarnych". Uzbrojeni w karabiny maszynowe i maczety grasują po wioskach w poszukiwaniu albinosów, śledzą idących do szkoły lub pracy. Po napaści żywcem odrąbują kończyny, głowę, spuszczają krew. Latem ubiegłego roku policja w Tanzanii zatrzymała osiem osób w związku ze sprawą 85 worków znalezionych na wysypisku śmieci. Wszystkie wypełnione były częściami ludzkich ciał – palcami, kończynami, czaszkami. Do podobnych praktyk dochodzi nie tyko w Tanzanii, ale też w Burundi, na terenie Wybrzeża Kości Słoniowej, w Królestwie Suazi.

Chronieni mordercy
Przewodniki turystyczne podają, że Gabon należy do krajów bezpiecznych dla obcokrajowców i jak na standardy afrykańskie, jest tu dość spokojnie. Jednak po doniesieniach medialnych o rytualnych mordach, jakie mają miejsce w tym kraju, wydaje się, że jego mieszkańcy nie śpią spokojnie. Zabójstwa liczy się w setkach, choć trudno o dokładne statystyki. Według raportu Stowarzyszenia na Rzecz Zwalczania Mordów Rytualnych (Association de Lutte Contre les Crimes Rituels), w 2010 r. tylko w 4 z 9 prowincji tego kraju odnotowano 34 przypadki morderstw. Natomiast w 2011 r. ich liczba zwiększyła się już do 62. Źródła broniące praw człowieka podają, iż między 2008 a 2012 rokiem w Gabonie doszło do ponad 200 zabójstw rytualnych.

Niemal połowa ofiar to dzieci, których okaleczone ciała wyrzucane przez morze często znajdowane są na plażach. Właśnie po tym, jak w 2005 roku ciało dwunastoletniego chłopca z wyraźnymi oznakami rytualnych obrzędów znaleziono na plaży, jego ojciec, Jean-Elvis Ebang Ondo, postanowił założyć wspomniane stowarzyszenie. Organizuje ono kampanie informacyjne, a rodzinom ofiar niesie pomoc prawną. Jednak walka jest nierówna. Przerażają informacje mówiące o tym, że za rytualnymi mordami stoją przedstawiciele elity politycznej, którzy wierzą, że ludzkie talizmany przyciągają fortunę i pozwalają w utrzymaniu władzy. Na jej najwyższe szczeble sprawiedliwość nie dociera.

- W zbiorowej wyobraźni moc i czary są synonimami - tłumaczy w serwisie jeuneafrique.com antropolog Joseph Tonda, profesor z Uniwersytetu im. Omara Bongo w Libreville. Wiara w magię to jedna z pozostałości pogańskich tradycji Czarnego Lądu. Krew i organy ofiar, jak dawniej, wykorzystuje się więc w praktykach magicznych. Zatrudniani przez bogaczy szamani do produkcji "cudownych eliksirów" potrzebują głowy, paznokci, serca albo włosów ludzi. Najcenniejsze są narządy płciowe, język, oczy i uszy. Czasami są to organy kobiety, innym razem chłopca. W Gabonie więc nikt nie może czuć się bezpieczny.

Brudne morderstwa sponsorowane przez polityków i urzędników wysokiego szczebla nasilają się szczególnie w okresie wyborów. Nawet przed tymi do lokalnych rad miejskich dochodzi do dziesiątek makabrycznych morderstw dzieci. - Nie ma prawdziwej woli politycznej, aby rozwiązać ten problem. Co więcej, w kraju istnieje rodzaj osławionej bezkarności. System jest bardzo dobrze zorganizowany. Powodowie, w tym krewni ofiar, niezależnie od dowodów, jeszcze nigdy nie wygrali sprawy w sądzie - mówi dla afrik.com Jean-Elvis Ebang Ondo.

Tekst: Marta Legieć

Źródło artykułu: WP Turystyka

Wybrane dla Ciebie

Europejska wyspa absolutnym hitem Polaków. Gigantyczny wzrost przyjazdów
Europejska wyspa absolutnym hitem Polaków. Gigantyczny wzrost przyjazdów
Hiszpania zaostrza przepisy. Zmiany odczują także turyści
Hiszpania zaostrza przepisy. Zmiany odczują także turyści
Pływała w kanale w Utrechcie. "Nie mogłem w to uwierzyć"
Pływała w kanale w Utrechcie. "Nie mogłem w to uwierzyć"
Policja szuka trzech "śmiałków" z Giewontu. Grozi im więzienie i ogromne mandaty
Policja szuka trzech "śmiałków" z Giewontu. Grozi im więzienie i ogromne mandaty
Dlaczego nie należy brać gorącego prysznica po locie? Eksperci ostrzegają
Dlaczego nie należy brać gorącego prysznica po locie? Eksperci ostrzegają
Wielka gratka dla miłośników kolei. Pociąg retro i widoki jak z bajki
Wielka gratka dla miłośników kolei. Pociąg retro i widoki jak z bajki
Dolina Elfów zamieniła się w wysypisko. Rajski zakątek polskiego miasta
Dolina Elfów zamieniła się w wysypisko. Rajski zakątek polskiego miasta
Pasażerka przygotowała sobie kluseczki na pokładzie samolotu
Pasażerka przygotowała sobie kluseczki na pokładzie samolotu
Inwazja "obcych" na Warmii i Mazurach. Leśnicy z mieszkańcami ruszyli do akcji
Inwazja "obcych" na Warmii i Mazurach. Leśnicy z mieszkańcami ruszyli do akcji
Samolot uderzył w pas startowy. Przerażające nagranie
Samolot uderzył w pas startowy. Przerażające nagranie
Nowatorski projekt odbudowy trawy morskiej w Zatoce Puckiej
Nowatorski projekt odbudowy trawy morskiej w Zatoce Puckiej
Niemcy zachwyceni polskim miastem. "Dużo piwa, mięsa i kiszonej kapusty"
Niemcy zachwyceni polskim miastem. "Dużo piwa, mięsa i kiszonej kapusty"