Alergia na orzechy zamieniła jej lot w koszmar. "Moje dzieci myślały, że umrę"
Pewna Australijka podzieliła się w sieci zdjęciami, na których widać, że ma spuchniętą twarz. Przekonuje, że jest to wynik reakcji alergicznej na śladowe pozostałości produktów zawierających orzechy, które są oferowane podczas lotu.
08.11.2018 | aktual.: 09.11.2018 12:30
Em Lee wzywa pasażerów do wywierania nacisku na linie lotnicze, aby przestały oferować w trakcie lotu produkty zawierające orzechy. Choć wycofanie popularnych przekąsek jest mało prawdopodobne, gdyż jest na nie ogromny popyt, kobieta przestrzega, czym może skończyć się lot, jeśli ma się alergię na orzechy. Przekonuje, że "wcale nie trzeba ich spożywać, aby móc otrzeć się o śmierć".
Em twierdzi, że reakcja była spowodowana muśnięciem przez nią oka dłonią, którą uprzednio dotykała stolika, na którym, jak przekonuje, były resztki orzechów. Australijka napisała, że jej dzieci były przerażone reakcją alergiczną, choć sama poszkodowana uważa, że mogło być gorzej. W przepełnionej emocjami wiadomości opublikowanej na Facebooku tłumaczy, że ogromnym zagrożeniem dla osób uczulonych m.in. na orzechy są alergeny znajdujące się w powietrzu. I choć są nikłe szanse, że mogą spowodować u kogoś silną reakcję, to na wysokości kilku kilometrów taka osoba może znaleźć się w dużym niebezpieczeństwie.
''Zagrażająca życiu alergia jest jak lot z osobą trzymającą ci naładowaną broń przy głowie. To okropne'' - napisała Lee. "To również bardzo wpłynęło na moje dzieci. Były zrozpaczone, że umrę na pokładzie, choć uspokajałam je przez cały czas. Były przerażone".
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl