Antarktyda. Gigantyczna góra lodowa oderwała się od lodowca
Na Antarktydzie spełnia się czarny scenariusz naukowców. Prawie dziesięć lat temu eksperci z British Antarctic Survey (BAS) wykryli wzrost rozległych pęknięć na badanym przez nich terenie. Rankiem 26 lutego góra lodowa wielkości Londynu oderwała się od szelfu lodowego Brunt.
Mimo że odrywanie się szelfów Antarktydy jest całkowicie normalną sprawą, tak duże przypadki (1270 km kw.) - jak zgodnie potwierdzają naukowcy - rzadkie i ekscytujące. - Trzy długie szczeliny, aktywnie rozszerzające się w systemie lodowca szelfowego Brunt przez ostatnie pięć lat, zwiastowały, że wydarzy się coś spektakularnego – mówi Adrian Luckman, brytyjski glacjolog i profesor geologii na Uniwersytecie w Swansea w Walii.
Trwa ładowanie wpisu: twitter
Naukowcy ze stacji badawczej BAS Halley od lat monitorowali całą sytuację
Pierwsze wskazówki potwierdzające obawy naukowców, pojawiły się w listopadzie 2020 r. Skutkiem tego była nowa przepaść - nazwana North Rift. Pęknięcia nabrały zaskakującego tempa w styczniu 2021 r., kiedy to szczelina powiększała się do 1 km dziennie, przecinając pływający szelf lodowy o grubości 150 m.
W związku z tym rządowa agencja British Antarctic Survey (BAS) postanowił nagrać w lutym z powietrza materiał, aby móc lepiej się przyjrzeć ogromnym pęknięciom szelfu, położonego ok. 20 km od stacji badawczej Halley na Antarktydzie.
- Nasze zespoły były od lat przygotowywane na oderwanie się góry lodowej z lodowca szelfowego Brunta. Codziennie monitorujemy okolicę za pomocą zautomatyzowanej sieci precyzyjnych instrumentów GPS, które otaczają stację, mierzą, jak lodowiec odkształca się i porusza. Korzystamy również ze zdjęć satelitarnych. Wszystkie dane są przesyłane z powrotem do Cambridge do analizy, więc wiemy, co się dzieje nawet podczas zimy na Antarktydzie, kiedy na stacji nie ma personelu, jest ciemno, a temperatura spada poniżej -50 stopni Celsjusza - mówiła profesor Jane E. Francis, dyrektor BAS, cytowana przez TVN24.
Trwa ładowanie wpisu: twitter
Stacja badawcza Halley zagrożona?
- W nadchodzących tygodniach lub miesiącach góra lodowa może się oddalić albo osiąść na mieliźnie i pozostać blisko szelfu. Stacja Halley znajduje się w głębi lądu, na części, która pozostaje połączona z kontynentem. Nasza sieć instrumentów da nam wczesne ostrzeżenie, jeśli oderwanie się tej góry lodowej spowoduje zmiany w lodzie wokół naszej stacji - dodała Francis.
Jak informuje TVN24, stacja badawcza 4 lata temu została przeniesiona w głąb lądu. Badacze obawiali się, że zostanie zniszczona przez pękający lód. Z perspektywy czasu dyrektor operacyjny stacji Simon Garrod może teraz potwierdzić, iż była to słuszna decyzja.
Źródło: TVN24