Awantura w samolocie z udziałem golfisty. Thorbjoern Olesen mógł stracić na tym 6 mln zł
Niedługo popularny duński golfista Thorbjoern Olesen powróci do gry. Rok temu sportowiec został zawieszony po tym, jak będąc pod wpływem alkoholu atakował załogę samolotu oraz napastował jedną z pasażerek.
Prawie rok temu sportowiec leciał samolotem z USA do Londynu. W trakcie lotu Thorbjoern Olesen spożywał duże ilości alkoholu i pewnym momencie stracił kontrolę nad sobą. "Agresywne obrażał personel i pasażerów, potem położył się na śpiącej kobiecie i zaczął ją seksualnie molestować. Później z dzikim uśmiechem nasikał na podłogę na oczach wszystkich" - wspominał brytyjski golfista Ian Poulter, który podróżował z Olesenem.
Awantura w samolocie
Po wylądowaniu Thorbjoern Olesen został zatrzymany, ale wypuszczono go tuż po przesłuchaniu. Na tym jednak sprawa się nie zakończyła, ponieważ brytyjski przewoźnik, z którego usług skorzystał, skierował sprawę do sądu. British Airways zażądał wysokiego odszkodowania, a ponadto dożywotnio zabronił golfiście wejścia na pokład swoich samolotów.
Na czas całego procesu golfista został zawieszony, jednak z powodu pandemii nastąpiły duże opóźnienia w rozprawach, dlatego zdecydowano się warunkowo dopuścić go do gry w turnieju "UK Swing" w Wielkiej Brytanii.
Całe wydarzenie nie tylko pogorszyło wizerunek sportowca, ale również odbiło się na jego zarobkach. Z powodu zawieszenia nie dostawał premii, a reklamodawcy odwrócili się od niego. Zdaniem dziennika "Ekstrabladet" stracił prawie 10 mln koron, czyli 6 mln zł.