Bali - makabryczny zwyczaj w wiosce Trunyan
Trunyan - nietypowe pogrzeby
Wyspa Bali kojarzy się z piaszczystymi plażami, lazurową taflą oceanu, słońcem nieprzysłoniętym chmurami, palmami. To raj, wymarzone miejsce na spędzenie wakacji dla wielu osób. Można całymi dniami wylegiwać się na plażach lub spędzać czas na zwiedzaniu. Kolonialna architektura, pałace balijskich władców, hinduistyczne świątynie i egzotyczne dzieła sztuki zachwycą wielu z nas. Istnieją również miejsca, które mogą szokować.
Wyspa Bali kojarzy się z piaszczystymi plażami, lazurową taflą oceanu, słońcem nieprzysłoniętym chmurami i palmami. To raj, wymarzone miejsce na spędzenie wakacji dla wielu osób. Można całymi dniami wylegiwać się na plażach lub spędzać czas na zwiedzaniu. Kolonialna architektura, pałace balijskich władców, hinduistyczne świątynie i egzotyczne dzieła sztuki zachwycają. Istnieje tam jednak miejsce, które może szokować.
Kintamani jest jedną z najbardziej malowniczych i interesujących części Bali. Położony w północno-wschodniej części wyspy masywny wulkan stworzył dwa kaldery. W jednej z nich powstało jezioro Batur. Wokoło roztaczają się wspaniałe górskie widoki, można znaleźć liczne świątynie i lokalne wioski. Jedną z nich jest licząca 3 tys. mieszkańców Trunyan. Jej nazwa pochodzi od drzewa Taru Menyan, które rośnie tylko w tej okolicy. Jest to święte miejsce mieszkańców, w którym w nietypowy sposób chowają swoich zmarłych. Zobacz jak wygląda pogrzeb ludu Bali Aga.
wg/udm