Bezcenny zamek na południu Polski. Jest szansa na ocalenie ruin
Zamek w Tarnowie, który należał niegdyś do założycieli miasta, ma szansę na to, by stać się tzw. trwałą ruiną, a co za tym idzie, wielką trakcją turystyczną. Po wielu latach zakończył się proces o ustalenie właściciela tego miejsca i nareszcie miasto będzie mogło zadecydować, jak zadbać o pozostałości bezcennego zabytku.
Dwa kilometry na południe od Tarnowa, w Tarnowcu, istniał kiedyś wspaniały zamek wzniesiony przez założyciela miasta, Spycimira i późniejszych jego właścicieli - Tarnowskich. Choć warowna budowla przetrwała kilkaset lat i była kilka razy przebudowywana, najnowsza historia nie była dla niej łaskawa i dlatego do naszych czasów na Górze św. Marcina pozostały jedynie ruiny.
Spór o to, kto jest właścicielem ruin
Najgorsze jednak, że nawet te ruiny nie zaznały spokoju i jak wiele tego typu pozostałości, nie mogły stać się atrakcją dla turystów. O teren, na którym stoją, rozgorzał bowiem zaciekły spór. Spadkobierca rodu Sanguszków, ostatnich właścicieli zamku, w 2008 r. postanowili bowiem sprzedać górę, na której znajdują sie ruiny pewnej firmie. Aż do tego czasu panowało powszechne przekonanie, że zamkowe wzniesienie należy do miasta.
Rozpoczęło się postępowanie sądowe o prawo do zamkowego wzgórza. Wszystko to trwało 15 lat. Choć w księgach wieczystych Sanguszkowie figurowali jako właściciele działek na Górze św. Marcina, to historycznie wiadomo było, że w roku 1938 przekazali to miejsce miastu.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Pokazał nagranie z zorzą. "Trzęsę się cały z wrażenia"
Zamek popadał w coraz większą ruinę
Spór toczył sie w sądzie, a o drogocenne ruiny nikt nie dbał. No, prawie nikt, bo przez cały ten czas stowarzyszenie Zamek Tarnowski organizowało raz do roku, a czasami częściej, akcje których celem było porządkowanie zamkowego wzgórza. Robiła to młodzież i inni wolontariusze, którym los tego historycznego miejsca nie był obojętny.
Ale wreszcie pod koniec ubiegłego roku batalia sądowa zakończyła się wyrokiem korzystnym dla miasta, potwierdzajacym, że teren, gdzie stoją pozostałości zamku wraz z ruinami, należy do Skarbu Państwa. Prezydent Tarnowa zapowiedział wówczas, że gdy tylko nastąpi uprawomocnienie wyroku, miasto będzie zabiegać o przejęcie od Skarbu Państwa pełnej własności tego terenu, aby móc jak najszybciej podjąć co do niego odpowiednie działania.
Jak informuje "Gazeta Krakowska", specjalna komisja złożona z przedstawicieli służb ochrony zabytków w Tarnowie oraz magistratu skontrolowała w pierwszych dniach maja ruiny zamku Tarnowskich. Konsekwencją tego działania mają być pilne prace porządkowe i zabezpieczające, ponieważ wiele kamiennych i ceglanych pozostałości murów, które w żaden sposób nie były chronione przez ostatni czas, zostało bezpowrotnie utraconych.
Stowarzyszenie wierzy w przyszłość zamku
Przedstawiciele stowarzyszenia Zamek Tarnowski są dobrej myśli i wierzą, że teraz, kiedy sprawa własności została rozstrzygnięta, uda się pozyskać środki na ratowanie pozostałości zamku.
- Piętnastoletni spór to czas bezpowrotnie stracony - powiedziała w rozmowie z "Gazetą Krakowską" Ewa Kropiowska ze stowarzyszenia. - Zamek w tym czasie jeszcze bardziej popadł w ruinę, bo nikt o nie poczuwał się do tego, aby o niego zadbać. To wyjątkowe miejsce z wielką historią, wszak przez jakiś czas był on nawet siedzibą króla węgierskiego. Trudno będzie go w pełni odbudować, ale chociaż częściowa rekonstrukcja pozwoliłaby go uratować i z pewnością stanowiłaby dużą atrakcję turystyczną Tarnowa.
Źródło: tarnow.pl, Gazeta Krakowska