Bon turystyczny 500+ nie dla emerytów i rencistów. "Wyborcy mogą poczuć się oszukani"
Podczas prac nad ustawą o bonie turystycznym 500+ pojawiła się poprawka Senatu, która zakładała uwzględnienie w świadczeniu emerytów i rencistów. Sejm odrzucił tę propozycję. - Jestem zawiedziony, bo planów wakacyjnych nie mam żadnych. Po prostu mnie na nie nie stać - mówi w rozmowie z WP pan Michał, rencista.
Pan Michał mieszka w Bydgoszczy. Ma skromne mieszkanko i 870 zł renty. Żyje z miesiąca na miesiąc. Planuje każdy posiłek i wszystkie niezbędne wydatki. Takich jak on są w Polsce ponad dwa miliony. Kiedy dowiedział się o planie poszerzenia grona beneficjentów bonu turystycznego 500+ o emerytów i rencistów, na moment rozpromieniał. Niestety, brutalna rzeczywistość szybko ostudziła jego entuzjazm i płonne nadzieje.
- Gdybym dostał taki bon turystyczny, wyjechałbym odetchnąć od miasta. 500 zł to ponad połowa mojej renty. Poszukałbym jakiejś ciekawej oferty w internecie, tak żeby wyrwać się gdzieś, chociaż na kilka dni. Na wieś albo nad morze - mówi pan Michał w rozmowie z WP. - Jestem zawiedziony, bo planów wakacyjnych nie mam żadnych. Po prostu mnie na nie nie stać. Nie mam pieniędzy. Takie atrakcje jak domek w Mielnie nie są w zasięgu moich możliwości finansowych. Musiałem zapłacić w tym miesiącu za hydraulika i obecnie ledwo wiążę koniec z końcem – opowiada ze smutkiem.
Emeryci nie dostaną bonu turystycznego 500+
Nie mniej rozczarowani mogą się poczuć także emeryci, którzy również liczyli na finansowe wsparcie ze strony rządu. W Polsce żyje obecnie ponad 9 milionów emerytów, z których spora część wciąż zachowuje sprawność fizyczną i wykazuje zainteresowanie wszelkimi rodzajami aktywności. Uprawiają sporty, podróżują czy uczestniczą w wydarzeniach kulturalnych.
Wielu z nich korzysta z czasu i możliwości, które przysługują im po latach pracy. Jedną z takich osób jest pani Krystyna z Tczewa, która korzysta z każdej okazji do podróżowania. W tym roku plany wakacyjne pokrzyżowała jej sytuacja epidemiczna. Nie ukrywa, że liczyła na to, że dzięki bonowi turystycznemu będzie miała okazję do podróżowania po Polsce.
- Miałam nadzieję na ten bon turystyczny, bo lubię podróżować. Przez koronawirusa nie wyjechałam, chociaż miałam w planach długo wyczekiwaną wycieczkę na Bałkany – mówi Pani Krystyna w rozmowie z WP. – Bon turystyczny wykorzystałabym na wyjazd w Bieszczady, bo tam są tereny jeszcze przeze mnie niesplądrowane. Skoro Sejm odrzucił poprawki, to trudno. Trzeba będzie sobie radzić bez tego bonu. Emeryci, zwłaszcza wyborcy PiS, mogą się jednak poczuć oszukani - podsumowuje pani Krystyna.
Bon turystyczny tylko dla beneficjentów programu 500+
Zdaniem Senatu, objęcie bonem turystycznym emerytów i rencistów wychodziłoby na przeciw oczekiwaniom tej grupy społecznej i stanowiłoby dla niej wymierne wsparcie finansowe. Szczególnie pomocne okazałoby się w przypadku osób pobierających niskie świadczenia emerytalno-rentowe.
Sejm odrzucił jednak ten pomysł i pozostał przy tym, by bon turystyczny 500+ przysługiwał jedynie osobom pobierającym świadczenie 500+ oraz dzieciom umieszczonym w rodzinnych lub instytucjonalnych pieczach zastępczych. Bonem zostaną objęte także dzieci rodziców pracujących za granicą.
Emeryci i renciści muszą zaś, podobnie, jak bezdzietni, pracujący na etacie Polacy, przełknąć tę gorzką pigułkę i cieszyć się szczęściem innych. Nie zapominajmy o tym, że "pierwszym celem" powstania bonu turystycznego 500+ miało być wsparcie branży turystycznej, a nie uszczęśliwianie obywateli. Czyż nie?
Jak podawał Money.pl, koszt bonu turystycznego wysokości 500 zł w celu sfinansowania usług hotelarskich lub imprez turystycznych realizowanych na terenie kraju, nie powinien przekroczyć 4 mld zł do końca 2021 roku. Źródłem jego finansowania ma być Fundusz Przeciwdziałania COVID-19.