Cannes po sezonie, czyli blichtr na każdą kieszeń
Każdego roku w trakcie słynnego festiwalu filmowego ludność Cannes się potraja, a najlepsze hotele każą sobie płacić przynajmniej dwa razy więcej. Wniosek z tego prosty: po sezonie najlepiej.
06.10.2018 | aktual.: 08.10.2018 21:26
8 km od Antibes, 50 km od Monako i 50 km od Saint Tropez. Lepszej lokalizacji chyba nie można sobie wyobrazić. Cannes. Fenomen. Siedemdziesięciotysięczne miasto, na które co roku o tej samej porze, w trakcie Międzynarodowego Festiwalu Filmowego zwracają się oczy całego świata. Jedyne chyba miejsce na kuli ziemskiej, w którym na tak małej powierzchni znajduje się tak wiele luksusowych sklepów, restauracji i hoteli. Sześć pięciogwiazdkowych i 23 czterogwiazdkowe. Te najważniejsze, owiane legendami i uwielbiane przez gwiazdy, zlokalizowane są przy biegnącym wzdłuż wybrzeża bulwarze La Croisette, będącym swoistym "kręgosłupem miasta".
Pokój z widokiem. Na czerwony dywan
Wnętrza tego słynnego hotelu można opisać wieloma słowami, wśród których na pewno byłyby: wyczucie, klasa, elegancja, ale wśród których na pewno nie byłoby: zadęcia, sztuczności czy nienaturalności. Usytuowany przy La Croisette, 110 m od pałacu festiwalowego i minutę od plaży hotel Majestic to jedna z perełek Cannes. Warto do niego zajrzeć nawet, jeśli w nim nie nocujemy.
Należący obecnie do Lucien Barrier, jednej z największych na świecie grup kasyn, ekskluzywnych hoteli, resortów i restauracji, Majestic został zbudowany w 1926 r. w stylu art deco (nad konstrukcją czuwał Theo Petit, który w swoim portfolio ma również stylowy hotel Normandy w Deauville) i do dziś wierny jest standardom, które ponad 30 lat temu ustanowił Lucien Barriere (w 1962 r. odziedziczył hotel wraz z kilkoma innymi, nieźle prosperującymi przedsiębiorstwami, od wujka Francoisa Adre). Nie bez kozery to ulubiony adres wielu sław przybywających na canneński festiwal.
Z okien Majestica można obserwować czerwony dywan, po którym w trakcie imprezy przechadzają się gwiazdy. Do wyboru jest zaś 265 pokoi (z większości roztacza się widok na morze), 84 suity i dwa apartamenty. Na zwykłych śmiertelnikach wrażenie robią szczególnie: podwójna suita prestige z dwoma tarasami, dwiema sypialniami i dwoma dużymi pokojami oraz suita prezydencka o powierzchni ponad 120 m kw. Cena takiej przyjemności to po sezonie min. 3 tys. euro za noc (ok. 12 900 zł), a w sezonie – trzy razy więcej. Na 7. piętrze hotelu znajduje się zaś „Majestic suite”, która ma 300 m kw. i basen. Jest zarezerwowana dla wybrańców, którzy są w stanie zapłacić 22 tys. euro (94 600 zł), a w sezonie nawet o 10 tys. euro więcej, za jedną noc.
Nie inaczej jest w przypadku "Christian Dior suite" zlokalizowanej na 6. piętrze. Mimo niebotycznych cen oba apartamenty trzeba rezerwować z dużym wyprzedzeniem. A zwykle i tak jest za późno…
Jak w filmie
Pamiętacie film Hitchcocka "Złapać złodzieja" z 1955 r.? Jego akcja rozgrywa się w kolejnym luksusowym i usytuowanym przez la Croisette hotelu Carlton. Po tym, jak w lipcu 2014 r. została z niego skradziona biżuteria o wartości 50 mln dol., wszyscy przypomnieli sobie o produkcji sprzed pół wieku z Grace Kelly i Carym Grantem w rolach głównych. Dziennikarze emocjonowali się zbieżnością wielu okoliczności, ale trzeba przyznać, że w życiu nie było tak ciekawie, jak w filmie. Niczym gwiazda wielkiego ekranu można się natomiast poczuć, wybierając ten hotel na miejsce swojego noclegu w Cannes.
Carlton może się pochwalić ponad 100-letnią historią – otworzył swoje podwoje w 1911 r. (budynek jest obecnie uznawany przez rząd francuski za zabytek narodowy). Charakterystyczne narożne kopuły od strony morza zostały podobno zaprojektowane tak, aby przypominać piersi Caroline Otero (La Belle Otero), najsłynniejszej kurtyzany Riwiery Francuskiej z początku XX w.
Hotel, charakteryzujący się niezwykle eleganckim wystrojem, w trakcie festiwalu filmowego gości największe gwiazdy. Oferuje zainteresowanym 343 pokoje i suity. Te ostatnie, zlokalizowane na 7. piętrze, nie tylko fanów Hitchcocka mogą przyprawić o zawrót głowy. "Swoje" suity (tzw. suity prestige) mają m.in. Sean Connery (380 m kw., 4 sypialnie, 4 łazienki, prywatna winda, salon, kuchnia i taras z widokiem na zatokę – niesamowitym, trzeba przyznać), Sophie Marceau (300 m kw., 3 sypialnie, 3 łazienki), Grace Kelly (278 m kw., zaledwie 2 sypialnie i 2 łazienki). Alain Delon, Sean Penn i Cary Grant również "zasłużyli" na 2 sypialnie i łazienki, zaś Sophii Loren i Umie Thurman przypadły suity z "zaledwie" 1 sypialnią i 1 łazienką.
Apartament ochrzczony imieniem i nazwiskiem Grace Kelly otwierał w 2010 r. sam książę Monako Albert II, a wystrój wnętrza – jak łatwo się domyślić – został zainspirowany Hitchockowskim "Złodziejem w hotelu". Koszt w tym przybytku to w sezonie ok. 14 tys. euro (ok. 60 200 zł). Mniej wymagający mogą spróbować szczęścia w pokojach standardowych. Te poza sezonem można wynająć już za ok. 200 euro (ok. 860 zł). W sezonie zapłacimy min. 100 euro więcej.
Dwie gwiazdki nad Złotą Palmą
Ta lokalizacja to może mniej opowieści, ale nie mniej luksusu. Pięciogwiazdkowi hotel Martinez dysponuje 409 pokojami (ok. 200 euro za dobę poza sezonem), wśród których jest 28 suit, w tym jedna z największych w Europie "Penthouse suite". Ta ostatnia dysponuje fantastycznym tarasem widokowym o powierzchni, uwaga, 290 m kw. A skoro mowa o największych – Martines oferuje swoim gościom również największą prywatną plażę przy bulwarze La Croisette.
Całości dopełnia odznaczona dwiema gwiazdkami Michelin restauracja La Palme d’Or. Stworzona w 1985 r. przez Christiana Willera Złota Palma to bez wątpienia najlepsze miejsce na elegancką kolację w Cannes, a możliwe że i na całym Lazurowym Wybrzeżu. Być wielbicielem jedzenia i nie spróbować, to jak przyjechać na festiwal filmowy i nie obejrzeć żadnego filmu.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl