Casa czy bodega, czyli gdzie zjeść w Hiszpanii
Kuchnia iberyjska to kulinarne misterium, jedna z najpopularniejszych kuchni europejskich, ale nie tylko. Jej wpływy widać w Ameryce Łacińskiej, regionie, którym Hiszpania niegdyś władała. Na stołach królują ryby, owoce morza, warzywa, oliwa z oliwek, pikantne wędliny i ulubione mięso mieszkańców Półwyspu Iberyjskiego - jagnięcina.
Być w Hiszpanii i nie spróbować paelli, tortilli, gazpacho czy tapas, to, trawestując Talleyranda, "więcej niż grzech, to błąd". Turysta, który nie spróbował tych specjałów, poznał Hiszpanię tylko w połowie. Jedzenie jest tu bowiem, tak jak w innych krajach południa, celebrowane. To nie pośpieszne "wrzucanie na ruszt" i byle jakie zapełnianie żołądka, ale kulinarne misterium, sprawowane w otoczeniu najbliższych – rodziny i przyjaciół.
Najdrożej w meson, nieco taniej w posadzie
Choć raczej niewielu z nas może pochwalić się iberyjską rodziną lub przyjaciółmi, to jednak warto poznać tajemnice hiszpańskiej gastronomii, by wiedzieć nie tylko "co", ale i "gdzie" jeść. I właśnie na tym "gdzie" teraz się skoncentrujemy.
Najbardziej ekskluzywnymi lokalami gastronomicznymi w Hiszpanii są tzw. meson, czyli po polsku – zajazdy. Usytuowane niegdyś przy głównych traktach i wjazdach do miast, są dzisiaj najdroższymi lokalami ze starymi, jak podaje Tadeusz Olszański, ceniony historyk (i praktyk!) gastronomii, stylowymi meblami, srebrną zastawą i cenną porcelaną.
Nieco taniej zjeść można w posadzie lub fondzie, które funkcje restauracji dzielą zazwyczaj z usługami hotelarskimi.
W casa de comida - gospodzie z dobrym jedzeniem
Na trzecim miejscu sytuują się lokale o zbiorczej nazwie casa de comida, znacznie bardziej, przede wszystkim z powodu cen, popularne od wcześniej wymienionych. Casa de comida to rodzaj gospody z dobrym domowym jedzeniem. Można tu zjeść szybko i smacznie.
Na czwartym miejscu trzeba umieścić tawerny – małe lokale, w których można zjeść coś ciepłego, a także pokrzepić się sangrią lub mocniejszym napojem.
W barach oferowane są już tylko tapas – niewielkie przekąski, podawane zazwyczaj do alkoholu, głównie czerwonego wina. Do najbardziej znanych tapas należą: pikle nadziewane na wykałaczkę, katalońska kiełbasa, kanapka z szynką, owoce morza, ziemniaki smażone w głębokim oleju oraz dwa narodowe specjały Hiszpanii – oreja (ucho wołowe smażone we fryturze) i tortilla espanola (omlet z jajek i smażonych kartofli).
Za porcję tapas możemy zapłacić od 2 do nawet 12 euro. Cena obiadu dla jednej osoby, w zależności od rangi lokalu, to wydatek od 7 do 30 euro. Oczywiście można zapłacić więcej, a nawet znacznie więcej – jeżeli kogoś na to stać.
W bodedze napijesz się wina
Nasz przegląd hiszpańskich lokali gastronomicznych kończymy na bodegach, czyli po naszemu – winiarniach. Jak sama nazwa wskazuje, w bodegach się nie je, a jedynie pije. Można w nich także kupić wino na wynos.
I na sam koniec krótka informacja o napiwkach. W Hiszpanii są traktowane jako nagroda za naprawdę wzorową obsługę. Usatysfakcjonowany klient zostawia w restauracjach napiwek w wysokości pięciu procent sumy rachunku. Smacznego!