Alarm smogowy w jednej z największych metropolii świata. Turyści muszą być czujni
Poziom zanieczyszczenia powietrza w jednym z najczęściej odwiedzanych miast na świecie wzrósł do określanego jako "szkodliwy dla zdrowia". Mieszkańcy i turyści odwiedzający Bangkok powinni stosować się do zaleceń władz i kontrolować wskaźniki, aktualizowane na bieżąco.
Stolica Tajlandii tradycyjnie w okresie jesienno-zimowym przeżywa prawdziwe turystyczne oblężenie. Do Bangkoku co roku przyjeżdżają miliony turystów - w sezonie 2024 to waśnie Miasto Aniołów (dosłowne tłumaczenie tajskiej nazwy tego miasta) znalazło się na szczycie ogólnoświatowego rankingu z ponad 32 mln odwiedzin.
Jednak trzeba pamiętać, że w jednej z największych metropolii świata, poziom zanieczyszczenia powietrza regularnie waha się w granicach górnych poziomów bezpieczeństwa, osiągając swoje maksymalne rejony właśnie w miesiącach z największym ruchem turystycznym. Na aktualnych zdjęciach panoramy Bankoku miasto jest ledwo rozpoznawalne.
Niebezpieczne cząsteczki PM2.5
Na początku grudnia poziom smogu przekroczył dopuszczalne limity we wszystkich z 50 dystryktów Bangkoku. Wartość PM2.5 osiągnęła średnią 50,6 przy normach dopuszczających 37,5 mcg/m3. PM 2.5 to wskaźnik pyłu zawieszonego o średnicy cząsteczek nieprzekraczającej 2,5 mikrometra, które są uznawany za jeden z najgroźniejszych typów zanieczyszczeń powietrza. Ze względu na bardzo mały rozmiar, cząsteczki PM 2.5 przenikają głęboko do układu oddechowego, trafiają do krwiobiegu, a długotrwałe narażenie może prowadzić do problemów z sercem i płucami. Na zagrożenie szczególnie są narażone dzieci i osoby starsze.
Najwyższy świąteczny jarmark w Unii Europejskiej. Turyści rozczarowani
Oficjalne ostrzeżenie zostało wydane w komunikacie Tajskiej Agencji Geoinformatycznej i Rozwoju Technologii Kosmicznych (GISTDA). Władze zalecają mieszkańcom i turystom podjęcie środków ostrożności, w tym noszenie maseczek antysmogowych PM 2.5, ograniczenie związanych z wysiłkiem aktywności na zewnątrz budynków oraz monitorowanie i reakcję na takie symptomy jak kaszel, krótki oddech czy podrażnienia oka. Jeśli którykolwiek z tych objawów będzie się nasilał, władze sugerują natychmiastowy kontakt z lekarzem.
Co roku to samo
Zwiększenie wskaźników PM2.5 jest w Bangkoku częścią standardowego cyklu. Od grudnia, po zakończeniu pory deszczowej w tej część Azji, zanieczyszczenia dłużej utrzymują się w powietrzu, ponieważ nie są "zmywane" przez wodę oraz nie są przewiewane przez towarzyszące opadom wiatry. Dodatkowym elementem zwiększającym poziom smogu są tradycyjne wypalania ogromnych połaci traw na północy Tajlandii. Władze Tajlandii od lat walczą z tym procederem.
Ponadto szczególnie nad północną Tajlandię napływają ogromne ilości zanieczyszczeń z przemysłowych terenów Chin, w których wskaźniki już teraz często sięgają kosmicznych wartości 170-190 mcg/m3. W Bangkoku szczyt smogowego cyklu przypada na koniec lutego i marzec, kiedy znacznie wzrastają temperatury powietrza.
W stolicy Tajlandii na wielu budynkach w miejscach publicznych można zauważyć liczniki wskazujące aktualny poziom zanieczyszczeń i warto się im przyglądać. Stały monitoring prowadzą także liczne serwisy internetowe zajmujące się badaniem jakości powietrza.
Wbrew pozorom, codzienne raporty pokazują, że pomimo gigantycznego ruchu ulicznego, to nie Bangkok jest najbardziej zanieczyszczonym miejscem w Tajlandii. Na szczycie tego niechlubnego rankingu znajdują się miasta i regiony położone na północy i północnym-wschodzie, blisko granicy z Laosem i Wietnamem. Stamtąd jest już blisko do przemysłowych regionów Chin. Dodatkowo, to właśnie mniej zaludnione, rolnicze regiony są głównym "producentem" smogu z wypalanej w ogromnych ilościach biomasy.