Chcą pobytu w luksusowych hotelach za zdjęcia na Instagramie. Hotele walczą z "influencerami”
Coraz więcej instagramowiczów i blogerów próbuje naciągać właścicieli ekskluzywnych hoteli na darmowe wakacje. Jak? To proste – nocleg za reklamę w mediach społecznościowych. Wystarczy mieć dużo followersów.
Od jakiegoś czasu hotelarze w ekskluzywnych kurortach walczą z niekończącymi się wiadomościami od internetowych gwiazdek. "Chcę na 10 dni przyjechać do hotelu na Malediwach. W zamian za to opublikuję na Instagramie 2 zdjęcia do grupy followersów liczącej 2 tys. osób" – piszą. "Hej, jestem influencerem i chcę zostać przez tydzień w waszym hotelu” - czytają managerowie hoteli wiadomości od ludzi mających na Facebooku 600 znajomych.
- Każdy, kto ma Facebooka w dzisiejszych czasach jest influencerem – mówi Kate Jones dla The Atlantic – i zbyt wielu z nich wydaje się, że to ich upoważnia do darmowego wjazdu do raju.
Na hotelowe skrzynki pocztowe dziennie przychodzą dziesiątki pytań o możliwość współpracy. Dziś jednak przez większość obiektów zostały wyznaczone pewne granice pojęcia 'influencer”, a na hotelowych stronach powstały osobne zakładki definiujące zasady ewentualnej współpracy. Włącznie z liczbą followersów, specyfiką popularności osób zainteresowanych i ich zaangażowaniem w reklamę swojej marki. Inaczej będzie rozpatrywana propozycja modelki, której konto na Instagramie obserwuje * 9 milionów osób*, a inaczej prośby osób o amatorskich profilach, na których pod zdjęciami widnieje kilkaset polubień.
Trwa ładowanie wpisu: instagram
Właściciele i managerowie hoteli, nie mogąc poradzić sobie z wzrastającą falą "wpływowych” podróżników, zaczęli odpisywać cwanym interesantom w oschły i wyrafinowany sposób.
- Dziękuję za propozycję darmowego zakwaterowania w zamian za reklamę. Trzeba mieć jaja albo ogromne mniemanie o sobie, aby wysyłać takie maile – napisał Paul Stneson *na Facebookowym profilu *The White Moose. – Jeśli pozwolę wam zostać w zamian za zdjęcie na Instagramie, albo za obecność w jakimś wideo, kto zapłaci za całą obsługę, która przez cały ten czas będzie się wami zajmować? Kto zapłaci sprzątaczkom, które posprzątają wasze pokoje? Kelnerkom, które podadzą wam śniadanie? Recepcjonistce, która was przyjmie i przydzieli pokoje? Kto zapłaci za światło i ogrzewanie, z którego będziecie korzystać podczas pobytu? P.S. Odpowiedź brzmi "nie”. - tłumaczy tym, którym marzą się darmowe wakacje w hotelu.
Trwa ładowanie wpisu: instagram
Choć problem dotyczy głównie kurortów w najbardziej popularnych i ekskluzywnych miejscach, jak np.Malediwy, to jego skala robi się coraz większa. A wraz z nim rośnie poczucie własnej wartości użytkowników współczesnych mediów społecznościowych. Czy to znaczy, że każdy z nas może poczuć się jak gwiazda i próbować swoich sił w walce o darmowy nocleg w luksusowych hotelach na rajskich wyspach?
Źródło: News.com.au
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl