Chorwacja samochodem. O tym zapominają turyści
Ambasada RP w Zagrzebiu regularnie dzieli się z turystami garścią porad dotyczących zarówno dojazdu, jaki pobytu w Chorwacji. A że robi to w dowcipny sposób, wpisy są uwielbiane przez internautów. Ostatni post z cyklu "rady i porady Twojego konsula" dotyczy głównie podróży samochodem do ulubionego kraju Polaków. Na co trzeba zwrócić uwagę?
Ambasada RP w Zagrzebiu zaczyna od tego, że w weekend należy spodziewać się wzmożonego ruchu na drogach, co wiąże się także z wydłużonym okresem oczekiwania na przejściach granicznych.
"Jeśli nie możesz uniknąć weekendowej podróży, spróbuj ominąć najbardziej oblegane przejścia graniczne" - radzi konsul, dodając, że sytuację na poszczególnych przejściach i drogach można śledzić na bieżąco online.
Chorwacja samochodem - na to trzeba uważać
Ambasada przypomina także, żeby mieć ze sobą odpowiedni zapas wody, ale także paliwa. Obowiązkowo także trzeba mieć "rezerwową gotówkę na wypadek, gdyby nie działały terminale płatnicze, bank miał przerwę techniczną".
Dużo miejsca poświęcono oddanemu do użytku w lipcu br. mostowi, łączącemu półwysep Pelješac z północną częścią Chorwacji. Pozwala on dojechać do Dubrownika bez konieczności przejeżdżania przez Bośnię i Hercegowinę.
"Zwracamy jednak uwagę, że most może być bardziej zatłoczony niż droga przez Neum (BiH), bo na ten moment jest to bardzo popularna atrakcja turystyczna. Ponadto nie wszystkie drogi dojazdowe (odcinek 7,5 km) zostały w pełni oddane do użytku, istnieją zatem określone spowolnienia i ograniczenia. Zgodnie z obowiązującymi przepisami, przez most nie mogą przejeżdżać pojazdy ciężarowe powyżej 7,5 tony. Przypominamy przy okazji, że na tym moście obowiązują przepisy ruchu drogowego takie, jak na każdym innym, będącym częścią drogi szybkiego ruchu tzn.: nie spacerujemy, nie robimy sobie selfie, nie jeździmy na rowerze, nie zatrzymujemy się, żeby sfotografować piękne widoki" - przypomina Ambasada RP w Zagrzebiu.
Trwa ładowanie wpisu: facebook
Wakacje w Chorwacji - uwaga na oszustów
Konsul przypomniał także o oszustach, którzy czyhają na nieświadomych turystów na chorwackich autostradach: "Jeśli potrzebujesz pomocy drogowej najpierw sprawdź swoje ubezpieczenie, bo bardzo możliwe, że problem szybciej i taniej rozwiążesz kontaktując się ze swoim ubezpieczycielem. Jeśli Ci się to nie uda, możesz zadzwonić pod numer HAK – ich pojazdy są wyraźnie oznaczone. Uważaj na oszustów oferujących szybką i kosmicznie drogą pomoc, z której ostatecznie i tak nic nie wyjdzie".
Uważać trzeba także podczas urlopu, m.in. w trakcie zakupów. W niektórych sklepach ceny wykazywane są już w dwóch walutach: w chorwackich kunach i w euro (chociaż wciąż jeszcze oficjalnie nie płaci się w euro). "Niższa cena nie oznacza promocji, to cena w euro – niejeden już się nabrał" - czytamy.
Źródło: Ambasada RP w Zagrzebiu