Czym zaskoczy cię Sardynia?
Istnieje wiele powodów, dla których warto wybrać się na urlop na Sardynię: posiada piękne plaże, ciekawe zabytki, jest kolorowa, tajemnicza i nieco dzika. Wyspa często porównywana jest do Sycylii i na myśl przywodzi typowe wakacje we Włoszech. Tymczasem Sardynia posiada swój język, kuchnię i kulturę. Co warto wiedzieć, zanim tu przyjedziemy?
Jeśli wybieracie się na Sardynię, aby spędzić typowo włoskie wakacje, to możecie być zaskoczeni. Przyjeżdżając tu można się poczuć jak w państwie, o którego istnieniu dotychczas nie wiedzieliśmy. To dlatego, że Sardyńczycy nie do końca utożsamiają się z Włochami. Mają inne zwyczaje i temperament. Są zdecydowanie spokojniejsi niż ich bracia z kontynentu, a wielu prowadzi górski tryb życia i zajmuje się pasterstwem.
Prawie jak osobne państwo
Sardynia zajmuje powierzchnię 24 tys. km kw. – jest nieco mniejsza od Macedonii, nieco większa od Słowenii. Znajduje się około 200 km od Włoch, dzieli się na 8 prowincji i 377 gmin. Zamieszkuje ją niemal 1,7 mln osób i pod względem populacji dogania Łotwę i Słowenię. Stolicą jest położone na południu osób 160-tys. Cagliari.
Wyspa o różnych charakterach
Północ Sardynii może to piękne plaże i wspaniały kolor wody. Nazywana jest Costa Smeralda, czyli Szmaragdowe Wybrzeże. Już dwukrotnie przyznano temu regionowi turystycznego Oscara - tytuł najpiękniejszej plaży w ramach World Travel Awards. Nic więc dziwnego, że powstało tu mnóstwo luksusowych apartamentów, a wakacje lubią spędzać celebryci. Najczęściej można ich spotkać w Porto Cervo, postrzeganym jest jako raj dla bogaczy i gwiazd show-biznesu. To tu spędziła swoje ostatnie wakacje księżna Diana.
Na południu Sardynii odczuwa się wpływy afrykańskie, co widać nawet w wystroju niektórych hoteli. Cechują się niską, kameralną zabudową, nie są oblepione szyldami i reklamami, a nazwy często wykute są na głazach przed budynkami.
Ciekawym doświadczenie jest udział w pokazach pasterskich, podczas których nie uświadczymy typowo włoskiej muzyki, a raczej coś, co przypomina pasterskie lamenty. Każdy, kto udaje się na wyspę, powinien pojechać do słynnego, bandyckiego miasta Orgosolo.
Unikalny język
Chyba nie ma Sardyńczyka, który nie mówiłby w języku sardu (nazywanym też limba sarda). Jest mieszanką języków: łacińskiego, greckiego, arabskiego i katalońskiego. Ponadto poszczególne regiony mają też swoją odrębną gwarę. Sardu uważany jest w kontynentalnej części kraju za dialekt języka włoskiego, jednak większość językoznawców uważa sardyński za odrębny język. Mieszkańcy wyspy posługują się też włoskim, ale tylko dlatego, że muszą. Co ciekawe, uczą się go dopiero w szkołach. Cenna uwaga dla turystów, którzy znają włoski – jeśli chcą rozpocząć dyskusję w tym języku z miejscowymi, niech najpierw uprzedzą ich, że nie są Włochami.
Wówczas konwersacja przebiegnie przyjemniej.
Jak jest ze znajomością innych języków? W miejscach obsługi turystycznej, czyli w hotelach czy na lotniskach, porozumiemy się zarówno po angielsku, jak i po niemiecku. W przypadku francuskiego dogadamy się w położonym na północy miasteczku Santa Teresa di Gallura. Polski to dla Sardyńczyków język abstrakcyjny.
Sardynia od kuchni
Pasterski tryb życia wielu mieszkańców ma to też wpływ na tutejszą kuchnię – na stole często goszczą mięsa (w formie grillowanej): wieprzowina, baranina, cielęcina i jagnięcina oraz lokalne warzywa – przede wszystkim papryka i karczochy. Jest to zaskoczeniem dla wielu turystów, ponieważ przyjeżdżając na wyspę na Morzu Śródziemnym spodziewają się, że w lokalnej kuchni będą dominować głównie ryby i owoce morze. Sardyńczycy bardzo rzadko jadają makarony i pojawiły się one w menu lokalnych restauracji głównie ze względu na turystów. Jeśli chcą spróbować typowo sardyńskiego jedzenia, najlepiej udać się do restauracji agroturystycznej. W "agriturismo" nie można jednak wybrać dań - wszyscy jedzą to, co poda kucharz. Porcje są naprawdę ogromne! Bez względu na to, który lokal wybierzemy, napiwki wliczone są już w rachunek, ale jak wszędzie mile widziane.
Sardyńczycy spożywają dużo własnych wyśmienitych serów kozich i owczych. Najbardziej znanymi są pecorino sardo, cacciocavallo i mozarella. Jeśli chodzi o słodycze, lokalnym przysmakiem są sebadas (lub seadas). To smażone ciasto z serem, polane miodem. Większą popularnością cieszy się pizza. Jedynie śniadania nie różnią się od tych w innych częściach kraju – są przygotowywane na słodko, czyli typowo po włosku.
Zakupy
Przeważają małe, rodzinne sklepy. Kupimy w nich wszystko - od pieczywa (na Sardynii jest ok. 100 gatunków chleba!), po warzywa, szkło i porcelanę. W każdej gminie są sklepy typu "minimarket". Czynne są od godz. 9:00 do 20:00 (zamknięte w niedzielę). Z kolei supermarkety (np. Auchan) otwarte są siedem dni w tygodniu. Najpopularniejsze sklepy to SISA. Ceny na Sardynii są dosyć mocno zróżnicowane. Najdrożej jest na północy - zwłaszcza w Porto Cervo.
Sardynia – dojazd i cena wakacji
Na wyspę najlepiej dostać się samolotami tanich linii lotniczych. Wizz Air oferuje połączenia sezonowe (do połowy września) z Katowic i Warszawy do Alghero. Irlandzki przewoźnik Ryanair także lata tu sezonowo (do końca października) z Krakowa i Modlina do stolicy – Cagliari. Ceny rozpoczynają się od ok. 110 zł za lot, a średnia cena biletu wynosi ok. 250 zł.
Na Sardynię dopłyniemy też promem – z Włoch z Genui, Neapolu, Palermo czy Livorni, a z Francji z Tulonu, Marsylii czy Korsyki.
Oferty tygodniowych wycieczek obejmujących przelot, zakwaterowanie w hotelu min. 3-gwiazdkowym i wyżywienie, rozpoczynają się od ok. 2,7 tys. zł.