Trwa ładowanie...

Dolina Yosemite. "Płonący" wodospad znów przyciąga tłumy turystów

Miliony turystów przybywają do Stanów Zjednoczonych każdego roku, by zobaczyć takie miejsca, jak Wielki Kanion Kolorado czy Park Yellowstone. Jest tam też atrakcja, która niezmiennie od lat wzbudza zachwyt – jest nią hipnotyzujące zjawisko, które można zobaczyć tylko w lutym. Istnieje obawa, że w tym roku się nie pojawi.

Dolina Yosemite. "Płonący" wodospad znów przyciąga tłumy turystówŹródło: iStock.com
dijeojs
dijeojs

Park Narodowy Yosemite położony jest w środkowej Kalifornii, na zachodnich zboczach gór Sierra Nevada. Słynie z zapierających dech w piersiach krajobrazów. Najbardziej rozpoznawalnymi są formacje skalne Cathedral Rocks, Half Dome i El Capitan.

Z ostatniego ze szczytów spływa wodospad Horsetail ("koński ogon" - przyp.red.), który na pierwszy rzut oka nie wyróżnia się niczym szczególnym. Jest w nim jednak coś niezwykłego, o czym można przekonać się tylko w lutym.

Można odnieść wrażenie, że z wierzchołka El Capitan, zamiast wody, spływa rozgrzana do czerwoności lawa. Wszyscy, którzy mieli okazję na własne oczy zobaczyć ten fenomen, mówią to samo - to jedno z najbardziej spektakularnych zjawisk na świecie. Wygląda to tak, jakby mieniąca się pomarańczową barwą magma powoli spływała z wysokiego na 480 metrów urwiska.

W tym roku "płonący" wodospad najlepiej oglądać 22 lutego. Pod warunkiem, że będzie sprzyjająca pogoda. Według prognoz niebo ma być tego dnia zachmurzone. Ponadto przez brak większych opadów śniegu w sezonie zimowym, ilość wody spływającej ze zbocza góry jest niewielka.

Choć na pierwszy rzut oka trudno w to uwierzyć, nie jest to jednak wynik działalności wulkanicznej, a bardzo rzadkie zjawisko naturalne. Powstaje dzięki kilku czynnikom, a najważniejszy z nich to kąt padania światła. Wodospad Horsetail jest wyjątkowo usytuowany - promienie słoneczne odbijają się od wody pod takim kątem, że kiedy spływa ona po zboczu góry, wygląda jak magma. Niecodzienne widowisko można zaobserwować jedynie o zachodzie słońca.

Fenomen został po raz pierwszy udokumentowany w 1970 r. przez fotografa Galena Rowella, który wybrał się do Parku Narodowego Yosemite, by wykonać kilka zdjęć o zachodzie słońca. Z roku na rok "płonący" wodospad stawał się coraz popularniejszy i obecnie, począwszy od połowy lutego aż do początku marca, przyciąga tysiące turystów, którzy pragną zobaczyć niesamowity spektakl natury.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Zobacz też: Ekstremalny kajakarz. Skoczył w kajaku z wodospadu

dijeojs
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
dijeojs

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje siętutaj