Elizabeth Line. Nowa linia kolejowa całkowicie zrewolucjonizuje oblicze europejskiej metropolii
Po kilkunastu latach oczekiwań, 24 maja w Londynie uroczyście otwarto linię Elizabeth. To innowacyjny projekt, który znacznie ułatwi pasażerom dojazd i poruszanie się po Londynie.
Na nową linię kolejową Londyńczycy czekali prawie 50 lat, a dokładnie od lat 70. ubiegłego wieku, kiedy to władze miasta wstępnie wyraziły chęć budowy trasy, która połączy wschód z zachodem miasta. Przez kolejne lata projekt upadał, aż do 2009 r., kiedy oficjalnie rozpoczęto jego realizację.
Przełom dla Londynu
Niestety nie obyło się bez opóźnień, otwarcie linii kolejowej było wielokrotnie przekładane, m.in. ze względu na pandemię koronawirusa. – Londyńczycy czekali już wystarczająco długo – powiedział w dniu otwarcia Andy Byford, londyński komisarz ds. transportu, po czym dodał, że Elizabeth Line to dla miasta prawdziwy przełom.
Rzeczywiście, nowa linia kolejowa to największy tego typu miejski projekt w Europie, w który od początku zaangażowani byli najwięksi gracze z dziedziny transportu, m.in. firmy Bombardier, Alstom i Siemens. Ostateczny koszt inwestycji to 19 mld funtów.
Dzięki nowej linii kolejowej skróceniu ulegnie czas podróży
Docelowo Elizabeth Line przewiezie rocznie nawet 250 mln pasażerów i będzie ogromnym ułatwieniem dla zatłoczonych już linii metra. Jak można usłyszeć z relacji pierwszych pasażerów, w porównaniu do wagonów londyńskiego metra, nowe składy są nie tylko bardziej przestronne, ale również lepiej oświetlone i klimatyzowane.
Co jednak najważniejsze, dzięki nowej, podziemnej linii kolejowej skróceniu ulegnie czas podróży pomiędzy poszczególnymi zakątkami Londynu. Przykładowo, ze stacji Paddington do Canary Wharf dojedziemy linią Elizabeth w 18 minut. Obecnie taka podróż dostępnymi środkami transportu trwa ok. 30 minut. Z kolei trasa z Canary Wharf na lotnisko Heatrhow ulegnie skróceniu aż o 22 minuty.
Na cześć panującej monarchini Elżbiety II
Swoją nazwą Elizabeth Line zawdzięcza oczywiście królowej Elżbiecie II, która w tym roku świętuje 70 - lecie panowania i która miała już okazję odwiedzić jedną ze stacji na trasie nowej linii - Paddington. Królowa, w obecności premiera Borisa Johnsona i burmistrza Londynu Sadiqa Khana, odsłoniła tablicę upamiętniającą zakończenie budowy. Monarchini otrzymała również pamiątkową kartę Oyster, którą płaci się za przejazd komunikacją miejską w Londynie.
Elizabeth Line w liczbach
Całkowity zasięg nowej kolei podziemnej ze wschodu na zachód Londynu to niemal 100 km. Elizabeth Line zatrzyma się na 40 stacjach, z czego aż 10 jest całkowicie nowych.
Pasażerów będzie wozić 70 specjalnie zaprojektowanych i wyprodukowanych przez firmę Bombardier (obecnie Alstom) pociągów, z czego każdy może osiągać prędkość 145 km/h i pomieścić nawet 1500 pasażerów. Przez najbliższy rok przepustowość linii będzie utrzymywana na poziomie 50 proc. jej możliwości, co oznacza 12 pociągów na godzinę. W praktyce co 5 minut ze stacji odjedzie pociąg. W maju 2023 r. ten czas ulegnie skróceniu do 2,5 minuty.
Trwa ładowanie wpisu: instagram
Ceny biletów będą identyczne, jak w przypadku podróży metrem. Pasażerów będą obowiązywać dopłaty za przejazd do i z lotniska Heathrow.
Czytaj też: Nowa mapa krąży w sieci. Polskie plaże na liście