Gwiazdor NBA robił problemy podczas lotu. Mimo to nie poniósł konsekwencji
Dennis Rodman, były gracz Chicago Bulls, znany jako "Bad Boy" słynie ze swoich nietypowych wybryków. Tym razem stwarzał problemy podczas lotu linią JetBlue z Los Angeles do Fort Lauderdale w USA.
Rodman miał notorycznie zdejmować maseczkę ochroną podczas lotu z Los Angeles do Fort Lauderdale na Florydzie. Jak podaje portal TMZ, personel pokładowy wielokrotnie prosił gwiazdora NBA o jej założenie. Ten jednak nie dawał za wygraną.
Gwiazdor NBA tłumaczył się problemami z oddychaniem
Mężczyzna miał zdejmować maseczkę w różnych momentach lotu, tłumacząc się problemami z oddychaniem. Prawo federalne i protokół bezpieczeństwa stanowią jednak, że każdy, kto wchodzi na jakiekolwiek lotnisko, zobowiązany jest do zakrywania twarzy oraz nosa.
Trwa ładowanie wpisu: instagram
Takie same zasady obowiązują podczas lotów liniami JetBlue. Mimo to gwiazdor nie poniósł konsekwencji w związku z nieprzestrzeganiem zasad bezpieczeństwa obowiązujących na pokładzie samolotu.
Rodman samodzielnie opuścił lotnisko na Florydzie
60-letni były napastnik Chicago Bulls leciał pierwszą klasą. Na lotnisku Fort Lauderdale-Hollywood na Florydzie został powitany przez zastępców Biura Szeryfa Broward Airport District. Lotnisko opuścił samodzielnie i bez żadnych problemów.
Źródło: Black Enterprise, TMZ