Henryków Lubański – trwa walka o życie najstarszego drzewa w Polsce
Jest starszy niż państwo polskie. Niemal 1300-letni cis potrzebuje ludzkiej pomocy, by przeżyć zimę. Chirurdzy drzewni prowadzą operację na żywym organizmie.
Na stole operacyjnym nie leży, ale rośnie, oparty o dom nr 293 we wsi niedaleko Lubania (woj. dolnośląskie)
, wiekowy cis henrykowski. Świadek historii przetrwał atak Kozaków, ale teraz walczy o życie. Przed zimą musi być ocieplony i zabezpieczony przed podmuchami wiatru.
- Wybrano spróchniały środek, bo kiedyś takie były zasady chirurgii drzew, ale przez to cis stracił izolację i zaczął zimą przymarzać. Staramy się odtworzyć izolację - mówi chirurg drzewny, czuwający nad stanem staruszka. Dlatego pień wypełniany jest słomą.
- Będziemy też zakładać folię, która ma zabezpieczyć drzewo od zimnych podmuchów wiatru, by zbudować specyficzny mikroklimat w środku, żeby nie ulegał wysuszaniu. Zimą nawadnianie cisa jest ograniczone – dodaje leśniczka, Natalia Słupionek.
Akcję ratowania cisa, którego stan pogarsza się z roku na rok, od kilku lat prowadzi gmina Lubań. Wcześniej umieszczono w ziemi specjalną siatkę przeciw nornicom i zasypano wykopane przez gryzonie korytarze. Podjęte zostały działania, które miały pomóc w regeneracji korzeni, wykonano drenaż i studzienkę do kontroli poziomu wody.
Cis Henrykowski jest nie tylko najstarszym drzewem w Polsce, ale prawdopodobnie również w Europie środkowo-wschodniej. Przeżył wiele – w 1813 roku jego pień szablami potraktowali Kozacy, jednak najdotkliwsze straty wyrządziła mu wichura z końca lat 80. Wtedy zniszczona została odnoga drzewa. W 1992 r. cis został uznany za pomnik przyrody. Jest symbolem dolnośląskiej miejscowości i – co może dziwić – wciąż nie ma swojego imienia. W odróżnieniu choćby od najpopularniejszego w kraju dębu Bartek. Macie jakieś pomysły?