Hiszpania mniej znana. Gdzie warto zboczyć poza utarty szlak?

Asturię, Galicję, Kantabrię i Nawarrę nazywa się "zieloną Hiszpanią". Chociaż dni deszczowych jest tu więcej niż w pozostałych regionach, nieodkryte skarby rekompensują kapryśną pogodę. Co czeka na wymagających podróżników na północy tego kraju?

Skromna Asturia

Kto podczas podróży chce uciec od wielkomiejskiego zgiełku, odnajdzie się w zaciszu Parku Narodowego Somiedo. W nieco tatrzańskim krajobrazie spotkać można niedźwiedzie brunatne. Wytchnienie znajdziemy też w Cudillero ze spokojną, bo otoczoną klifami plażą Playa del Silencio. Perłą regionu jest wioska rybacka o takiej samej nazwie. Z urokliwą mariną, barami serwującymi słynny asturyjski cydr i górującym nad domami zakonem. Nic dziwnego, że miasteczka upodobali sobie fotografowie. Warto zahaczyć także o Gijón. Tutejsze życie nocne (zwłaszcza w dzielnicy Cimadevilla) jest słynne na całą Hiszpanię.

Właśnie w Asturii mieści się magiczne Oviedo, unieśmiertelnione w filmie "Vicky Cristina BarcelonaBarcelona" Woody'ego Allena. "To miasteczko jak z bajki", zachwycił się reżyser. Centralnym punktem Oviedo, które wygląda jak wyjęte z innej epoki, jest gotycka katedra. Spragnieni powiewu historii turyści odnajdą się także w Cangas de Onís u wejścia do Picos de Europa Natural Park. To właśnie tu rozpoczęła się rekonkwista.

Tajemnicza Galicja

Rzadko odwiedzanym, ale wartym zobaczenia, jest A Coruña. Pogoda zmienia się tu kilka razy dziennie (rano wilgoć od oceanu sprawia, że nawet późną wiosną trzeba zaopatrzyć się w wełniany płaszcz, w środku dnia robi się parno). Można tu znaleźć zarówno undergroundowe kluby, jak i średniowieczne zabytki. Chociaż do Hiszpanii latem przyciągają południowe wybrzeża, plaże Galicji upodobali sobie miejscowi. Playa de la Lanzada na lagunie przypomina plaże na wschodnim wybrzeżu Stanów Zjednoczonych.

Wakacyjna Kantabria

Najpiękniejsza plaża to otoczona zielonymi wzgórzami Playa de Sonabia niedaleko Oriñón. Ale centrum życia towarzyskiego jest nadmorskie Santander (miasto pochodzi z I wieku p.n.e.) ze złotymi plażami, licznymi barami i pięknymi placami, na których można czekać aż zajdzie słońce. Niedaleko miasta mieści się półwysep Península de la Magdalena, gdzie podczas nadmorskich spacerów można zobaczyć foki i pingwiny. Ale jeśli potrzebujesz tylko jednego powodu, żeby odwiedzić Kantabrię, jest nim z pewnością jaskinia Altamira z najstarszymi wykonanymi ręką człowieka malowidłami.

Winem płynąca La Rioja

Drugiego, obok Kantabrii, najmniejszego hiszpańskiego regionu przedstawiać nie trzeba. To stąd pochodzi rioja – jedno z najlepszych czerwonych win na świecie. Chłodniejszy klimat sprzyja rośnięciu winorośli. Stolicą Riojy jest Logroño, miasto winem płynące. Możesz tu umówić się na degustację albo oddać się winnej rozkoszy w jednym ze spa, które oferują zabiegi oparte na dobroczynnych właściwościach boskiego trunku.

Szlachetna Nawarra

Najważniejszym miastem regionu, w którym styl życia nie zmienił się od setek lat, jest Pampeluna. Tu co roku odbywają się gonitwy byków. Przy okazji warto zobaczyć pałac Real de Olite (za czasów króla Carlosa III w XVI wieku mieszkały tu lwy, żyrafy i inne egzotyczne zwierzęta) oraz gotycką katedrę Santa Maria. Nieopodal mieści się Vía Verde – na dawnych torach kolejowych powstały ścieżki rowerowe. W sam raz dla turystów żądnych sportowych wyczynów.