Incydent w liniach United to dopiero początek problemów amerykańskiego przewoźnika?
Brutalne wyprowadzenie z samolotu 69-letniego pasażera Davida Dao, wywołało oburzenie na całym świecie. Rozgorzała dyskusja o tym, czy linie lotnicze miały prawo w tak skandaliczny sposób potraktować klienta. Incydent ma dużo poważniejsze konsekwencje dla firmy, niż ktokolwiek mógłby przypuszczać. Głos w sprawie zabrała rodzina i prawnicy poszkodowanego.
12.04.2017 | aktual.: 12.04.2017 13:04
Incydent na pokładzie amerykańskich linii to lekcja dla innych linii. Teraz widzą, ile mogą stracić przez niewłaściwe traktowanie swoich klientów.
United Airlines przeprasza. Komisja ds. lotnictwa wzywa linie na dywanik
Prezes United, Oscar Munoz, wydał 11 kwietnia trzecie oświadczenie w sprawie usunięcia siłą pasażera z samolotu. Tym razem Munoz bardzo przepraszał i określił zdarzenie jako "prawdziwie wstrząsające”.
- Przepraszamy pasażera, który został wyciągnięty siłą oraz wszystkich pasażerów na pokładzie - dodał. Podkreślił, że nikt nie powinien być traktowany w taki sposób i że przyjmuje całkowitą odpowiedzialność za to, co się stało. Ponadto szef United przyrzekł, że zostanie przeprowadzone wewnętrzne śledztwo w tej sprawie, jak i pełna weryfikacja dotychczasowych procedur.
Warto przypomnieć, że w pierwszym oświadczeniu po incydencie Mundoz lakonicznie przeprosił za konieczność podjęcia zbyt nerwowej akcji wobec pasażerów, z kolei w drugim ocenił, że nastąpiła konieczność użycia siły, ponieważ Dao był krnąbrny i niegrzeczny. Jednak wszelkie tłumaczenia prezesa nie zrobiły wrażenia na Komisji ds. Lotnictwa Cywilnego w Radzie Miasta Chicago, która wezwała przedstawicieli zarządu United na obrady 13 kwietnia, podczas których mają szczegółowo wyjaśnić sytuację. Oświadczenie ws. zdarzenia wydał też Departament Lotnictwa Cywilnego, który oznajmił, że działania personelu United nie były zgodne z przepisami. Potępiono też zachowanie ochroniarza, który wyciągnął siłą pasażera z samolotu. Mężczyzna został zwolniony z pracy.
Rodzina pasażera dziękuję za wsparcie
David Dao przekazał telewizji z Louisville, że nie czuje się zbyt dobrze i że w dalszym ciągu przebywa w szpitalu w Chicago. Z kolei prawnik rodziny Dao, Stephen L. Golan, podziękował za modlitwę, troskę i wsparcie. Ponadto Dao'wie nie będą przekazywać żadnych oficjalnych oświadczeń, póki dr David nie wróci ze szpitala. Trafił tam ze względu na obrażenia twarzy.
Strata wizerunkowa i problemy na giełdzie
O liniach United nie było tak głośno od września 2001 r., kiedy to w ataku terrorystycznym na World Trade Center zostały wykorzystane dwa porwane samoloty tego przewoźnika. Teraz setki tysięcy pasażerów ogłosiło w mediach społecznościowych bojkot linii.
O wiele cięższe zarzuty stawia jednak opinia publiczna w Chinach. Na tamtejszym odpowiedniku Twittera, Sina Weibo, informację o skandalicznym potraktowaniu Azjaty przeczytało niemal 200 mln Chińczyków, a ponad 100 tys. zamieściło pod nim komentarz. Powtarzają się apele o bojkot amerykańskich linii, która oskarżana jest o rasizm (według BBC, usunięty siłą mężczyzna był pochodzenia wietnamskiego).
Na incydent zareagowała giełda. Akcje linii United Airlines spadły we wtorek o 4,4 proc., a wartość rynkowa firmy spadła o 990 mln dol. (3,6 mld zł) Dopiero po trzecich przeprosinach rzecznika akcje zaczęły odrabiać straty.
Internauci nie mają litości
Po haniebnym czynie linii United w zaskakująco szybkim tempie powstały setki memów, które w humorystyczny sposób mają dać przewoźnikowi nauczkę. Choć ncydent nie jest powodem do śmiechu. Na szczęście w zdecydowanej większości pasażer nie jest obiektem drwin.
Do zdarzenia doszło w niedzielę 9 kwietnia podczas lotu z Chicago do Louisville w Kentucky. Linie United Airlines potrzebowały dodatkowych miejsc dla swoich pracowników, więc komputer drogą losową wybrał czterech podróżnych, mających opuścić pokład. Jednak jeden z nich nie zgodził się na to. Tłumaczył, że jest lekarzem i następnego dnia musi pojawić się w pracy, ponieważ ma umówionych pacjentów. Ten argument nie przemówił do policjantów oraz ochrony i został przez nich wyciągnięty siłą. W sieci pojawiły się informacje na temat Davida Dao. Lekarz jest specjalistą chorób płuc w Elizabethtown, gdzie, co ciekawe, był karany za przepisywanie środków farmakologicznych za usługi seksualne.