Izrael przyciąga coraz więcej turystów z Polski. "Każdy wydany szekel zwraca się 10-krotnie"
Polacy pokochali Tel Awiw, Jerozolimę i Eljat. Turystyka w tym kraju osiąga rekordowe wyniki, a październik był najlepszym miesiącem w historii, jeśli chodzi o przyjazd urlopowiczów. Pomaga w tym właśnie ruch z Polski.
W artykule znajdują się linki i boksy z produktami naszych partnerów. Wybierając je, wspierasz nasz rozwój.
Izraelskie Rządowe Centrum Turystyki opublikowało informacje na temat turystyki przyjazdowej do tego niewielkiego państwa na Bliskim Wschodzie. Pokazują one, że w październiku przybyło najwięcej podróżnych w historii kraju. Według izraelskiego Centralnego Biura Statystycznego zarejestrowano ok. 486 tys. przyjazdów, co oznaczało wzrost o 14 proc. w porównaniu z tym samym miesiącem ubiegłego roku.
– W październiku padł historyczny rekord z niespotykaną dotąd liczbą prawie pół miliona turystów, którzy odwiedzili Izrael w ciągu miesiąca – przekazał tę informację mediom Yariv Levin, minister turystyki Izraela. – Turystyka przyjazdowa ma znaczący wpływ zarówno na gospodarkę Izraela, jak i na jego wizerunek. Jestem przekonany, że nadal będziemy świadkami gwałtownego wzrostu liczby turystów przybywających do Izraela i zakończymy rok kolejnym rekordem.
Od stycznia do października Izrael odwiedziło 3,4 mln osób, czyli o ok. 15 proc. więcej niż rok wcześniej. Turysta średnio przebywał w tym kraju 8 dni.
Polacy - wzrost o 90 proc.
Ministerstwo opublikowało również dane dotyczące narodowości przyjeżdżających turystów. W pierwszych dziesięciu miesiącach roku wyjechało tam o 90 proc. więcej naszych rodaków niż w analogicznym okresie 2017 r. Dokładne dane na koniec września 2018 r. mówią o 118,9 tys. Polaków, rok wcześniej było ich 57,3 tys.
Informacje te potwierdza Anna Zohar Żak, dyrektor Izraelskiego Rządowego Centrum Turystyki w Polsce (IGTO Polska):
– Rzeczywiście zainteresowanie Izraelem wśród Polaków wzrasta i potwierdzam tam wysoki wzrost odwiedzających nasz kraj. Mają na to wpływ np. rozbudowana siatka połączeń oraz prowadzone działania marketingowe. Cieszy nas tak duże zainteresowanie, a ponieważ widzimy, że te inicjatywy przynoszą efekty, nie zamierzamy nic zmieniać – podkreśla w rozmowie z WP Anna Zohar Żak.
Polska jest w czołówce krajów, z których jeździ do Izraela najwięcej gości. Póki co więcej przyjeżdża ich ze Stanów Zjednoczonych, Rosji, Francji i Niemiec. Jednak to może się niebawem zmienić, bo jeśli chodzi o inne państwa, to ruch wzrósł o ok. 40 proc. z Czech, Rumunii i Węgier, z Włoch 35 proc., z Holandii 30 proc., z Niemiec 25 proc., z Hiszpanii 20 proc. i z USA 15 proc.
Tańsze bilety
Jednym z działań ministerstwa Izraela są dotacje rządowe dla linii lotniczych, które wpływają na obniżenie cen biletów. Zachęceni nimi przewoźnicy otworzyli nowe trasy, obecnie na lotnisko Ben Guriona w Tel Awiwie czy Ovda w Ejlacie można polecieć liniami: LOT, El Al, Sun d'Or, Ryanair oraz Wizz Air. Z jakich miast? Np. z Warszawy, Poznania, Wrocławia i Krakowa. Dofinansowania połączeń będą kontynuowane także w przyszłym roku.
Każdy szekel zwraca się 10-krotnie
Dodatkowo na zainteresowanie Izraelem wpływ mają także działania marketingowe. Prowadzona jest kampania promująca wyjątkowe miejsce, czyli "Negew: Prawdziwie Magiczną Pustynię", a także Tel Awiw i Jerozolimę, które jako "Dwa Słoneczne Miasta, Jedna Podróż" można zwiedzić nawet w kilka dni.
Podczas wcześniejszej rozmowy z WP Amir Halevi, dyrektor generalny Ministerstwa Turystyki Izraela zdradził nam wysokość poniesionych wydatków na terenie Polski. To koszt 6 mln zł.
– Czy to dużo? Traktujemy to jako inwestycję, ponieważ każdy szekel zwraca nam się nawet 10-krotnie – tłumaczył kilka miesięcy temu Amir Halevi.
Nie wiadomo, czy budżet kolejnych kampanii reklamowych i innych działań marketingowych zostanie zwiększony czy utrzymany na tym samym poziomie. Anna Zohar Żak, dyrektor Izraelskiego Rządowego Centrum Turystyki w Polsce na razie nie ujawnia tych informacji.
Jedno jest pewne. Izraelczycy chcą, aby odwiedzało ich coraz więcej naszych rodaków.
– Liczymy na to, że za kilka lat będzie nas odwiedzać nawet pół miliona polskich turystów rocznie. To bardzo dużo, ale warto zwrócić uwagę, że jeszcze 5 lat temu nikt nie wierzył, że Izrael stanie się tak popularny w waszym kraju – mówił w rozmowie z WP przedstawiciel Ministerstwa Turystyki Izraela.
Polska po stronie Izraela
Na początku listopada zaostrzył się konflikt w okolicach Strefy Gazy. Zgodnie z rekomendacją na stronie naszego Ministerstwa Spraw Zagranicznych (z dnia 13.11.2018 r.) należy unikać wyjazdów do m.in. Strefy Gazu i terenów z nią graniczących.
Polska opowiada się po stronie izraelskiej w konflikcie, który toczy się od lat. Świadczy o tym chociażby wpis na Twitterze Marka Magierowskiego, ambasadora Polski w Tel Awiwie. – Polska ostro potępia ten akt terroru – napisał.
Trwa ładowanie wpisu: twitter
Magierowski, choć umieścił wpis na swoim prywatnym koncie, to jednak zabrał głos w imieniu Polski. Spór izraelsko-palestyński jest na tyle złożony, że dyplomacja europejska, a dotychczas także polska, starała się nie opowiadać po żadnej ze stron. Wypowiedź polskiego ambasadora wyłamuje się z tej neutralności. Jego wpis został pozytywnie przyjęty przez stronę izraelską.
– Ze zrozumieniem i satysfakcją przyjmujemy słowa ambasadora Magierowskiego – powiedział Wirtualnej Polsce Michał Sobelman, rzecznik prasowy ambasady Izraela w Warszawie.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Zobacz też: To tu Jezus zmienił wodę w wino?
W artykule znajdują się linki i boksy z produktami naszych partnerów. Wybierając je, wspierasz nasz rozwój.