Jak prasować, to tylko w... PKP. To zdjęcie robi furorę
Ch...a Pani Domu, jedna z najpopularniejszych blogerek na Facebooku, udostępniła fotografię czytelniczki. Do tej pory zebrała 63 tys. polubień, rozchodząc się po sieci w błyskawicznym tempie. A to dlatego, że przedstawia sytuację, która może zdarzyć się każdej kobiecie: prasowania w pociągu.
"Pociąg relacji Kraków Główny-Przemyśl 05:47. To mogła być jedna z nas" – pisze pod zdjęciem Magdalena Kostyszyn, znana jako Ch...a Pani Domu. Bohaterka zdjęcia prasuje koszulę na rozkładanym stoliku, gdzie zwykle ląduje jedzenie. Potrzeba jest matką wynalazków, więc w tym wypadku stolik posłużł za deskę do prasowania. Kobieta wyciągnęła żelazko, podłączyła do gniazdka pod siedzeniem, rozłożyła koszulę i energicznym ruchem zabrała się do pracy.
Wokół zdjęcia zrobiło się głośno. Po niespełna 24 godzinach lubi 63 tys. osób, w tym jej gwiazda - Anna. "W końcu coś mi się w życiu udało! Jestem na Ch...ej" - napisała, a 2 tys. internautów wirtualnie uniosło kciuk w górę. Dostała też odpowiedź od samej prowadzącej stronę. Znana z dużego dystansu do siebie i do obowiązków domowych (nazwa zobowiązuje) napisała: "Dziewczyna umie trzymać w niepewności".
Trwa ładowanie wpisu: facebook
Komentarzy wciąż przybywa. Wśród nich znalazł się ten wyjaśniający, że Anna należy do grona "ekstremalnie prasujących". "Extreme Ironing – specyficzny sport ekstremalny, polegający na prasowaniu ubrań w miejscach trudno dostępnych. Zawodników uprawiających ten sport nazywa się "ironmenami'" – czytamy. Niektórzy robią to nawet pod wodą. Okazuje się też, że są nawet zawody "Ironmenów". W Polsce mamy już pierwszą zawodniczkę.