Jak zapobiec wykupowaniu środków dezynfekujących? Świetny patent
Pracownicy duńskiego supermarketu wpadli na pomysł, jak powstrzymać klientów, którzy hurtowo kupowali płyny do dezynfekcji, pozbawiając tym samym innych klientów możliwości zaopatrzenia się w niezbędny ostatnio produkt. Metoda jest prosta.
W ostatnich dwóch tygodniach w mediach społecznościowych nie brakowało wpisów i filmów, w których ludzie nawoływali do zakupowego rozsądku. Smutnym hitem stał się filmik mamy z Ameryki, która płacząc w supermarkecie prosiła, by ci, których na to stać, nie kupowali masowo pieluch. "Jak mam teraz przewinąć swoje dziecko, jeśli nie stać mnie, by kupić 20 kartonów", pytała ze łzami w oczach.
Pracownicy supermarketu Rotunden - Hellerup Foodmarket w Kopenhadze przez ostatnie dni obserwowali, jak z półek błyskawicznie znikał spray do dezynfekcji. Zamożniejsi klienci robili zapasy, kupowali po kilka butelek. Ci których nie było stać na kupienie produktów w dużych ilościach, zostawali z niczym.
Trwa ładowanie wpisu: twitter
Aby każdy mógł zaopatrzyć się w środek do dezynfekcji, pracownicy sklepu zastosowali nietypowy chwyt marketingowy. Zamiast obniżyć cenę za sztukę, w przypadku kupowania większej liczby butelek, podnieśli ją! I tak jedna butelka płynu kosztuje 40 koron. A dwie butelki - 1000 koron. Taka przebitka cenowa w normalnych czasach byłaby szaleństwem. W czasach pandemii jest zaskakująco skutecznym sposobem na tych, którzy chomikując produkty, pozbawiają dostępu do nich innych ludzi.
Ciekawe, czy polskie sklepy wprowadzą podobne rozwiązania?
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl