Koszmar w Kanadzie. Płoną lasy w całym kraju
Według Kanadyjskiego Międzyagencyjnego Centrum Pożarnictwa w całej Kanadzie płonie obecnie ponad 130 pożarów, z których 40 wymyka się spod kontroli. Wśród nich jest pożar w Fort McMurray, gdzie w 2016 r. doszło do największego pożaru w historii kraju.
Pożary objęły już ok. 21 tys. hektarów lasów w pobliżu Fort McMurray w Albercie. We wtorek 14 maja władze regionu ogłosiły stan wyjątkowy i nakazały ewakuację ok. 6,6 tys. osób. Ludzie są przerażeni, bo zaledwie osiem lat temu doświadczono tam skutków największego pożaru lasów w historii Kanady.
Dramat w Albercie
Telewizja Global News informowała, że pożar szybko się powiększa. Jeszcze o godz. 16 czasu lokalnego władze informowały, że paliło się ok. 11 tys. ha lasów, a trzy godziny później pożar obejmował już prawie 21 tys. ha lasu.
Drogi prowadzące na południe były zatłoczone. Mieszkańcy, którzy nie mogli sami się ewakuować, zgłaszali się do punktów zbiórek, skąd autokary zabierały ich w bezpieczne miejsca.
Fort McMurray
Fort McMurray znajduje się w północno-wschodniej Albercie. To miejsce, w którym doszło do największego pożaru lasów w historii Kanady. Na początku maja 2016 r. ewakuowano wówczas ok. 88 tys. osób z miasta i okolic. Pożar zniszczył ok. jednej piątej budynków w mieście.
Sezon pożarów w Kanadzie nabiera niepokojącego tempa. Nie dorównuje jeszcze rekordowemu z ubiegłego roku, ale strażacy już ostrzegają, że może być podobnie.
Źródło: PAP/CNN