Kraj niewielki, ale urokliwy. Estonia - perła wśród państw bałtyckich
Czasy, gdy popularnością wśród turystów cieszyły się prawie jedynie kraje ciepłego południa, odeszły w przeszłość. Coraz częściej planując zagraniczne wojaże, wybieramy któryś z krajów północnej części naszego kontynentu. Na topie są szczególnie Islandia, Norwegia i Finlandia, ale nie ustępuje im wiele Estonia. Lot z Warszawy trwa tylko półtorej godziny, a bilety można upolować za mniej niż 400 zł.
Ta dawna sowiecka republika, która po ponad 50-letniej okupacji przez ZSRR (1940-1991), odzyskała niepodległość 20 sierpnia 1991 roku, umie kusić turystów. Choć niewielka – ma tylko nieco ponad 45 tys. km kw. - zachwyca urozmaiconą przyrodą, krajobrazem, zabytkami i współczesną architekturą. Tallin, stolica państwa, jest jednym z najbardziej urokliwych miast basenu Morza Bałtyckiego. Miejscowości tej nawet w okresie okupacji udało się zachować zachodni sznyt.
Wspaniałe Stare Miasto
Największą atrakcją Tallina jest starówka, która została wpisana na listę UNESCO. Zobaczyć tu trzeba koniecznie gotycką katedrę Najświętszej Marii Panny, XIII-wieczne fortyfikacje, liczne średniowieczne kościoły, gotycki, pochodzący z przełomu XIV-XV wieku, ratusz oraz XV-wieczny Dom Wielkiej Gildii. Innymi godnymi uwagi turystów zabytkami są Zamek Toompea oraz Pałac Kadriorg. Wśród budowli największe wrażenie na gościach, zwłaszcza tych znających historię, robi zwykle wieża Długi Herman. Wieża ta była ostatnim miejscem w Tallinie, które zostało opanowane przez armię sowiecką w 1944 roku, po opuszczeniu miasta przez Niemców.
Poza stolicą warto odwiedzić Tartu – drugie pod względem wielkości miasto kraju, będące też największym ośrodkiem akademickim. W Tartu można też wybrać się na spacer po drewnianych dzielnicach miasta – Suupilinn i Karlova.
A może na wyspy?
Z czym kojarzy się Estonia większości Europejczyków? Chyba z ogromną liczbą wysp. W skład tego państwa wchodzi ponad 1500 wysp i wysepek. Największe – Sarema i Hiuma – najbardziej zasługują na uwagę gości.
Na Saremie, czwartej pod względem wielkości wyspie na Bałtyku, zobaczyć trzeba koniecznie kratery meteorytów leżące niedaleko miejscowości Kaali, forty ziemne Lihulinn i Kaarma, ruiny średniowiecznej fortecy Maasi, zbudowanej przez kawalerów mieczowych (bratni zakon ”naszych” krzyżaków), wiatraki w miejscowości Angla oraz klif Panga – wysoki na blisko 22 m.
Druga wyspa, Hiuma, przyciąga turystów przede wszystkim latarnią morską Kõpu – jedną z najstarszych nad Bałtykiem. Na lokalnych plażach turyści szukają też kamieni. Szczególnie takich, które mają małą dziurkę, bo one podobno przynoszą szczęście.
Parki Narodowe
Estonia zachwyca także przyrodą. Gości odwiedzających ten kraj z pewnością zachwyci Park Narodowy Lahemaa. Położony nad Zatoką Fińską park leży na rozczłonkowanym wybrzeżu i licznych przybrzeżnych wysepkach – bogatych w unikalną roślinność. W parku można także podziwiać zalesione wzgórza morenowe, mokradła oraz bogate w ryby jeziora.
Drugim wartym odwiedzenia obszarem chronionej przyrody jest Park Narodowy Soomaa. Szczególne wrażenie robią tu piękne i rozległe bagna.
W Matsalu – trzecim parku narodowym – podziwiać można natomiast liczne gatunki ptaków. Park ten to w Estonii prawdziwy raj dla ornitologów (co widać na zdjęciu powyżej).
Lokalne przysmaki
A co w Estonii czeka na miłośników dobrej kuchni? Jakich specjałów można się spodziewać odwiedzając ten północny kraj? Wymieńmy tylko te najbardziej charakterystyczne. Na pierwszym miejscu na pewno znajdzie się korp – sernik z kminkiem i solą. Popularny jest także napój na bazie piwa, miodu i śmietany podawany z dodatkiem białego sera (kahji). Warto także spróbować ”czarnego puddingu” – czyli estońskiej kaszanki. Smacznego!