Krokodyl zaatakował turystkę w Zambii. "Wszędzie była krew"
Nastoletnia podróżniczka z Wielkiej Brytanii została zaatakowana przez krokodyla podczas raftingu. Zwierzę chwyciło dziewczynę za nogę i wciągnęło do rzeki. Na ratunek rzucili się przewodnicy i kompani wycieczki.
02.12.2021 09:39
Do groźnego wypadku doszło podczas raftingu na rzece Zambezi w okolicy słynnych Wodospadów Wiktorii w Zambii. Ok. 3-metrowy krokodyl zaatakował jedną z uczestniczek wyprawy, zacisnął szczęki na jej nodze i wciągnął ją do wody.
Współtowarzysze wydostali dziewczynę ze szczęk krokodyla
Na ratunek nastolatce rzucili się przewodnicy oraz część uczestników wycieczki, w tym przyjaciółka nastoletniej dziewczyny. Jednej z osób udało się uderzyć gada na tyle mocno, że uwolnił dziewczynę z uścisku.
- To się wydarzyło podczas przerwy w raftingu. Brytyjka pływała wtedy w rzece z koleżanką. Gdy to się wydarzyło, przewodnik zanurkował pod wodę i zaczął wściekle bić krokodyla - mówił jeden z naocznych świadków zdarzenia w rozmowie z portalem The Sun. - Potem inni wskoczyli z pomocą. To był chaos. Wszędzie była krew i krzyczący ludzie. Dziewczyna ma szczęście, że żyje - dodał.
Nastoletnia Brytyjka miała szczęście w nieszczęściu
Brytyjka została przetransportowana samolotem do szpitala w Lusace, gdzie od razu trafiła na stół operacyjny. Lekarze starali się uratować poszarpaną nogę dziewczyny.
Zobacz też: Australia. Zamiast ryby złowił krokodyla
Organizatorzy raftingu twierdzą, że duże krokodyle zwykle znajdują się nad wodospadami, więc turystka musiała mieć wielkiego pecha, że została zaatakowana, ale i wielkie szczęście, że udało się ją uratować.
Źródło: "The Sun"