Kultowe symbole Krakowa. Warto znać ich historię
Legendarny stwór, przesiadujący przed wiekami pod wzgórzem wawelskim, był prawdziwym postrachem mieszkańców grodu Kraka. Pokonał go na szczęście dzielny szewczyk Skuba. Dziś "smok" nie budzi już grozy, lecz stanowi nietypową atrakcję turystyczną.
Zanim zaczniemy zwiedzać Kraków śladami smoka wawelskiego, czas przypomnieć znaną legendę. Wersji opowieści o stworze jest kilka, ale mają wspólny element – ów smok miał uprzykrzać życie bezbronnym ludziom. Musieli stale składać mu ofiary – z bydła lub … niewinnych dziewic. Odważnych wojaków, którzy próbowali pokonać bestię, było wielu. Niestety, nie mieli szans w starciu z ogromnym smokiem. Potrzeba było sprytniejszego rozwiązania niż zwykłej walki skazanej z góry na porażkę.
Na świetny pomysł wpadł niejaki szewc Skuba. Postanowił wypchać barana siarką i postawić go przed jamą. Wygłodniały stwór ucieszył się z podarku, nie spodziewając się żadnej dodatkowej "niespodzianki" w środku. Szybko pożarł baranka i … zacząć mieć duże kłopoty. Zawarta w nim siarka sprawiła, że poczuł ogromny ból i palenie w gardle. Chcąc ugasić pragnienie, rzucił się do Wisły i łapczywie pił wodę, tak długo, aż w końcu pękł. Śmierć smoka uradowała terroryzowanych przez niego mieszkańców grodu Kraka, a dzielny szewc został okrzyknięty bohaterem.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Ekspert nie ma złudzeń. Te kierunki są najtańsze
O tej legendzie przypominają krakowskie atrakcje – rzeźba smoka wawelskiego i smocza jama, znajdujące się tuż obok siebie.
Rzeźba smoka wawelskiego ziejącego ogniem w Krakowie
Smok przy Wawelu to jedna z najbardziej rozpoznawalnych rzeźb w Polsce. Co ciekawe, pierwotnie "smok" miał być częściowo zanurzony w Wiśle. Zrezygnowano jednak z tego pomysłu z obawy przed osadzeniem się na rzeźbie śmieci niesionych przez nurt rzeki.
Pomnik z brązu wykonał polski artysta rzeźbiarz Bronisław Chromy. Smok osadzony na skale został odsłonięty w 1972 roku. Rok później wewnątrz niego zamontowano instalację gazową, dzięki której potwór zieje ogniem. Najmłodsi turyści rozpatrują to nietypowe przedstawienie w kategoriach magii. Niejeden dorosły, rozumiejący zasady działania zastosowanego mechanizmu, uśmiecha się na widok "smoka ziejącego prawdziwym ogniem". By zrobić sobie z nim pamiątkowe zdjęcie, potrzeba odrobiny wysiłku i wspinaczki na skalny blok.
Stojąc bezpośrednio pod smokiem, nie zapominajmy, że zieje ogniem co kilka minut (niestety, w ostatnim czasie zdarzają się dłuższe odstępy, wszak smok jest już stary i ma mniej siły - humorystyczna wersja), zaś zamontowana instalacja wymaga renowacji, a ponadto jej działanie jest uzależnione m.in. od warunków atmosferycznych (oficjalna wersja).
Smocza jama na Wawelu w Krakowie
Turyści spragnieni jeszcze bardziej mrocznych wrażeń mogą udać się do smoczej jamy. Wejście do niej znajduje się na wzgórzu wawelskim, a wyjście nieopodal rzeźby smoka.
Smocza jama to nic innego jak jaskinia krasowa owiana wspomnianą legendą. Trasa turystyczna liczy zaledwie około 82 m. Do jaskini schodzi się po krętych schodach. Na trasie można zobaczyć trzy komory skalne. Największa z nich ma 25 m długości i do 10 m wysokości. Część jaskini pozostaje niedostępna dla zwiedzających. Smoczą jamę można odwiedzać od kwietnia do października. Bilety należy kupić przy wejściu lub w kasie w Zamku Królewskim na Wawelu.
Przy okazji pobytu w smoczej jamie, warto zobaczyć pozostałe wystawy na wzgórzu wawelskim. Należą do nich m.in. Reprezentacyjne Komnaty Królewskie, Prywatne Apartamenty Królewskie, Skarbiec Koronny i Zbrojownia, Sztuka Wschodu. Namioty tureckie, Wawel Zaginiony, Wawel Odzyskany. Szczegółowy opis dostępnych tras zwiedzania zaprezentowano na oficjalnej stronie internetowej wawel.krakow.pl.